Spowolnienie na rynku pracy zmniejszy tempo wzrostu płac [+MP3]
20 września 2023

Spowolnienie na rynku pracy zmniejszy tempo wzrostu płac [+MP3]

W sierpniu br. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, wzrosło o 11,9%. Przeciętne zatrudnienie zaś było zbliżone do notowanego w sierpniu 2022 r. i wyniosło 6502,1 tys. etatów – podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

Ceny z miesiąca na miesiąc spadają lub nie rosną, taki slogan można było podziwiać do niedawna na budynku NBP. Tymczasem w sierpniu obniżyły się również i wynagrodzenia o 1,6% w stosunku do lipca. Polacy zarabiali w sierpniu niemal 7370 zł. Oczywiście ten spadek z miesiąca na miesiąc to prawdopodobnie wynik skokowego podwyższenia wynagrodzeń w związku ze wzrostem płacy minimalnej w lipcu.

W skali roku wynagrodzenia urosły o 11,9% to więcej niż inflacja, ale to akurat nie jest dużym zaskoczeniem. Roczna dynamika pokazuje, że na rynku pracy nadal występuje dość silna presja płacowa. Miesięczny spadek z kolei może być takim papierkiem lakmusowym tego, że pracodawcy przestają poddawać się naciskom pracowników o podwyżki, widząc nadchodzące trudne czasy w gospodarce.

Niezmiennie twierdzimy, że spowolnienie na rynku pracy będzie oddziaływało przede wszystkim na wynagrodzenia, a nie tak jak większość oczekuje na znaczący wzrost bezrobocia. Oczywiście bezrobocie też wzrośnie, ale nie na tyle, żeby można było mówić o recesji.

Pierwsze oznaki tego drobnego spowolnienia widać w danych o zatrudnieniu. Tu również, podobnie jak w przypadku wynagrodzeń zatrudnienie spadło o 0,2%. Nie można przy tej okazji nie zapytać, czy czasem nie wynika to właśnie z konieczności podniesienia wynagrodzenia minimalnego od lipca oraz miesięcznego okresu wypowiedzenia pracowników. Druga fala redukcji zatrudnienia może być widoczna w danych za październik (trzymiesięczny okres wypowiedzenia).

Mimo, że to niewielki spadek zatrudnienia, warto podkreślić, że od 2005 r. jedynie w sierpniu 2020 r. był głębszy miesięczny spadek liczby osób  pracujących.

Konfederacja Lewiatan

 

Płace dalej nie nadążają za inflacją [+MP3]
21 czerwca 2023

Płace dalej nie nadążają za inflacją [+MP3]

W maju br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z majem 2022 r. było wyższe o 0,4% i wyniosło 6517,7 tys. osób. Przeciętne wynagrodzenie zaś wzrosło o 12,2% i osiągnęło 7181,67 zł (brutto) – podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Na rynku pracy nadal stabilnie. W maju zatrudnienie wzrosło o 0,4%, zaś wynagrodzenia nieznacznie powyżej 12%. Na rynku pracy nic ciekawego przynajmniej do połowy jesieni nie powinno się wydarzyć. Nadal będziemy obserwować mozolny wzrost zatrudnienia, spadek bezrobocia i dynamikę realnych wynagrodzeń oscylującą w granicach 0%.

We wzroście zatrudnienia nadal prym wiedzie gastronomia i zakwaterowanie – 6/1% r/r. To jasny sygnał, że branża poważnie przygotowuje się do okresu urlopowego. To też pokłosie weekendu majowego, kiedy było wzmożone zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Wzrost w maju w stosunku do kwietnia br. wyniósł  0,4%. Niezmiennie również na poważnym plusie znajduje się telekomunikacja i informacja, w skali roku notując wzrost 6,4%.

Dynamika nominalnych wynagrodzeń nadal pozostaje poniżej inflacji. Od wielu jednak miesięcy wskazujemy na ułomność tej statystki, jej fragmentaryczność. Za miesiąc prawdopodobnie media obiegnie opinia, że oto Polacy po kilku miesiącach nagle przestali tracić. Biorąc jednak pod uwagę zarobki samozatrudnionych, czy pracowników mikro firm, ta teza będzie prawdopodobnie nieprawdziwa.

Podsumowując, na rynku pracy bez większych zaskoczeń. To też kolejny kamyczek do potencjalnych obniżek stóp procentowych przed wyborami. Ważniejsza w kontekście rynku pracy i kilku przyszłych miesięcy będzie dyskusja o wysokości płacy minimalnej i jej wpływie na sztuczny wzrost wynagrodzeń w gospodarce.

 

Konfederacja Lewiatan

W 2024 roku płace w budżetówce powinny wzrosnąć o około 20%
20 czerwca 2023

W 2024 roku płace w budżetówce powinny wzrosnąć o około 20%

Zapewnienie realnego wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej, aby zahamować pogarszanie się jakości usług publicznych – proponuje Konfederacja Lewiatan.

Przedsiębiorcy uważają, że kiepska jakość usług oferowanych przez państwo może utrudnić prowadzenie działalności gospodarczej i rozwój firm.

Jakość sfery usług publicznych to przyszłość edukacji, administracji i dostępność innych usług, które decydują o warunkach prowadzenia działalności przez przedsiębiorców.

Od kilku lat wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej jest zdecydowanie niższy niż tempo wzrostu płacy minimalnej i wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. Szczególne pogorszenie sytuacji obserwujemy w tym roku, kiedy fundusz wynagrodzeń w sferze budżetowej nie może przekroczyć 7,8%. Biorąc pod uwagę realny spadek wynagrodzeń, w 2024 roku płaca w sferze budżetowej powinna wzrosnąć o około 20%.

– W szczególnie trudnej sytuacji są dziś nauczyciele, pracownicy nauki, pracownicy samorządowi i rządowej administracji terenowej. Biorąc pod uwagę tempo inflacji niedoszacowanej przy podwyżkach w 2023 roku (7,8%) nawet przy jednorazowym dodatku przyznanym po porozumieniu rządu z NSZZ „Solidarność”, ich zarobki realnie spadną. Dlatego proponujemy podwyżki dla sfery budżetowej w 2024 roku nie na poziomie 6,6% jak chce rząd, ale  co najmniej w wysokości 20%, co jest warunkiem realnego utrzymania  i poczucia sprawiedliwości społecznej oraz  jakości usług publicznych. Jeśli rząd na koszt przedsiębiorców funduje blisko 20% wzrost płacy minimalnej, to tym bardziej odpowiada za podwyżki na podobnym (nie 6,6%) poziomie dla sektora publicznego – mówi prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, szef zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS.

Praca w sferze budżetowej[1] popularnie zwanej budżetówką wiąże się ze stabilnością zatrudnienia, dodatkowymi świadczeniami, trzynastkami, z przestrzeganiem przez pracodawców przepisów Kodeksu pracy. Pracownicy na ogół zatrudniani są na umowę o pracę i otrzy­mują zwią­zane z tego rodzaju zatrudnieniem wszystkie przywileje.

Jednak zamrożenie płac w sferze budżetowej (według ustawy budżetowej na 2023 r. wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej nie może przekroczyć 7,8%), nie tylko nie oznacza, że każdy pracownik otrzyma podwyżkę w tej kwocie, co wiąże się z realnym spadkiem wynagrodzeń), ale także, że pracow­nicy w niej zatrudnieni nie mogą liczyć na taką waloryzację wynagrodzeń, która przynajmniej częściowo zniwe­lowałaby skutki wysokiej inflacji[2] czy zrekompensowała pracownikom budżetówki wieloletnie zamrożenie ich wyna­grodzeń. Taka sytuacja skutkuje brakiem motywacji do pracy i odcho­dze­niem z zawodu, co jest szczególnie widoczne wśród nauczycieli.

– Niski poziom płac w sferze budżetowej zmniejsza atrakcyjność pracy, co skutkuje erozją kadr w sektorze publicz­nym, a tym samym hamuje rozwój pań­stwa. Demotywująco na zaangażowanie w pracę wpływa również spłaszczenie płac pracowników. Wiąże się to z ich rosnącą frustracją i poczuciem marginalizacji.  Jednym z podstawowych zadań jest zapewnienie obywatelom dostępu do usług publicznych, który może być ograniczony z powodu braków kadrowych. Przedsiębiorcy nie godzą się na spadającą jakość usług publicznych, bo może to stanowić kolejną już barierę prowadzenia działalności gospodarczej i rozwoju przedsiębiorstw – dodaje prof. Jacek Męcina.                        

 Trudną sytuację pracowników budżetówki spowodowała wysoka inflacja, brak przez dłuższy czas podwyżek i stale podnoszona płaca minimalna. Oczywiście obserwujemy duże zróżnicowanie zarobków w tym sektorze. O ile podwyżki dla większości osób zatrudnionych na ogół nawet nie pokrywają wzrostu poziomu inflacji to posłowie, senatorowie i wiceministrowie dostali podwyżki o 60%, a ministrowie, premier i prezydent o 40%. 

W stosunkowo dobrej sytuacji są pracownicy medyczni. Mogą oni w 2023 roku liczyć na rekordowe podwyżki.   Pensje zasadnicze będą wyższe o minimum 17%. Rekordziści zarobią o 41% więcej. Planowany średni wzrost wynagrodzeń w służbie zdrowia ma wynieść 30% i kosztować budżet państwa przeszło siedem miliardów złotych[3].

W sferze budżetowej pracuje ponad 1,6 miliona osób. Wśród nich są urzędnicy, nauczyciele, akademicy oraz pracownicy sektora ochrony zdrowia. Ich średnia płaca wynosi 5950 złotych brutto miesięcznie, co daje 114 miliardów złotych rocznie. Oznacza to, że każdy przyrost płac o 5% wiązałby się z koniecznością poniesienia dodatkowych wydatków w kwocie prawie sześciu miliardów złotych rocznie.

Według wiceministra finansów Piotra Patkowskiego, obraz wynagrodzeń w administracji publicznej nie wygląda jednak źle w porównaniu do płac rynkowych. W 2020 roku średnie wynagrodzenie w administracji publicznej wynosiło 6 800 złotych brutto w stosunku do 5 400 złotych brutto w sektorze przedsiębiorstw. Jednak wynagrodzenia, zwłaszcza poszczególnych grup zawodowych finansowych z budżetu państwa pokazują pogłębiającą się zapaść i ochrona realnych płac tej sfery jest konieczna. .

Konfederacja Lewiatan

 [1] W państwowej sferze budżetowej pracuje ok 1600 tys. osób m.in. są to pracownicy narodowej służby zdrowia, wojskowi, policjanci, strażacy, nauczycieli, pracownicy ośrodków publicznych – domów dziecka, domów kultury, domów spokojnej starości, teatrów itd. a pensje ich są wypłacane z finansów publicznych. Najliczniejszą grupą pracowników sfery budżetowej stanowią pracownicy urzędów – państwowych i samorządowych.

[2] Wskaźnik realnego przeciętnego wynagrodzenia w 2022 r. w stosunku do 2021 r. wyniósł 97,9, co oznacza, że pensje realnie obniżyły się o 2,1 proc. Realne pensje maleją, bo podwyżki nie nadążają za tempem wzrostu cen (inflacja w 2022 r. – 14,4%).

[3] Podwyżki w budżetówce 2023 Kiedy będą podwyżki dla budżetówki? (magazynprzedsiebiorcy.pl)

Płace rosną, ale realna wartość zarobków spada [+MP3]
20 marca 2023

Płace rosną, ale realna wartość zarobków spada [+MP3]

W lutym br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z lutym 2022 r. było wyższe o 0,8%. W stosunku do poprzedniego miesiąca zmniejszyło się o 0,1%. Przeciętne wynagrodzenie zaś w lutym br. w porównaniu z lutym 2022 r. było wyższe o 13,6% - podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Wynagrodzenia nominalnie nadal wzrastają powyżej 10%. Realnie jednak wartość naszych zarobków spada. Taką sytuację obserwujemy prawdopodobnie po raz ostatni w tym roku. Od marca wynagrodzenia powinny realnie przewyższać wzrost cen.

Tak wysoki wzrost płac, przy wyraźnie zmniejszonym popycie to nadal prawdopodobnie wynik presji płacowej. Blisko ¾ firm, według danych NBP, odczuwa presję płacową. Z tych 75% blisko 35% uważa, że presja płacowa nasila się z kwartału na kwartał. Oczywiście to dane średnie. Nie w każdej branży presja płacowa występuje tak samo silnie i nie w każdej odczuwalny jest jej wzrost. Największy problem mają nadal przedsiębiorcy, gdzie albo występuje ciągle wzmożony popyt na usługi albo brakuje rąk do pracy.

Zatrudnienie obniżyło się w relacji miesięcznej. W ciągu roku nadal notujemy niewielki wzrost. Na rynku pracy nadal nie wróżymy wielkiej recesji, choć ten miesięczny spadek jest sygnałem, że na rynek pracy wkracza spowolnienie. Miesięczny spadek nie wynika bowiem z sezonowości zatrudnienia.

Konfederacja Lewiatan

 

 

Płace nominalnie rosną, ale realnie ich wartość spada [+MP3]
20 lutego 2023

Płace nominalnie rosną, ale realnie ich wartość spada [+MP3]

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach w styczniu 2023 r. w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku było wyższe o 13,5% i wyniosło 6883,96 zł (brutto). Przeciętne zatrudnienie w porównaniu ze styczniem 2022 r. było wyższe o 1,1% i osiągnęło 6530,1 tys. etatów – podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Na rynku pracy w Polsce bez większych zmian. Nowy rok rozpoczynamy z dwucyfrowym wzrostem wynagrodzeń i skromnym zatrudnienia. Blisko 14% nominalny wzrost płac w ciągu roku, powoduje jednak, że nadal w ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji tracimy. W ciągu miesiąca nasze wynagrodzenia spadły z historycznego poziomu przekraczającego 7 tys. zł o 6,1% i ponownie wróciliśmy poniżej „magicznej” granicy.  Nie ma jednak czym specjalnie się przejmować w kontekście tak znacznego miesięcznego obniżenia płac. Grudzień to okres wypłat rocznych nagród i premii, dlatego też wynagrodzenia w ostatnim miesiącu ubiegłego roku były po prostu sztucznie zawyżone.

Mniej spektakularne wzrosty miały miejsce w zatrudnieniu. To, w ciągu roku wzrosło zaledwie o 1,1%, a w ciągu miesiąca o 0,4%. Oczekiwania były jednak wyższe. Rynek i ekonomiści oczekiwali wzrostu na poziomie bliskim 2%. Zatrudnienie jednak wydaje się być bardzo stabilne w czasie i kontynuuje swój mozolny „marsz” w górę. Nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie można było oczekiwać zmiany tej sytuacji.

Styczeń jest o tyle ciekawym miesiącem, że powinniśmy w nim zobaczyć efekt podwyższonej płacy minimalnej, a de facto nie widzimy albo nie jest on na tyle wyraźny, żeby można było go przypisać nowej stawce najniższego wynagrodzenia.

Konfederacja Lewiatan

 

Rynek pracy ma się dobrze [+MP3]
20 grudnia 2022

Rynek pracy ma się dobrze [+MP3]

W listopadzie br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku było wyższe o 2,3%. Średnie wynagrodzenie natomiast było wyższe o 13,9% - podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Rynek pracy w Polsce zgodnie z oczekiwaniami nadal w dobrej kondycji. Zatrudnienie w ciągu roku wzrosło o  2,3%. Nic nie wskazuje, że w najbliższym czasie sytuacja ulegnie diametralnej zmianie. Rynek pracy nadal jest odporny na zbliżające się spowolnienie. Są branże, których dotyka problem braku rąk do pracy, jak np. IT.

W ciągu miesiąca zatrudnienie wzrosło zalewie  o 0,1%. Koniec roku przyniesie prawdopodobnie ponowny minimalny wzrost. W skali roku może to być wynik zbliżony do tego z listopada. Pewnych spadków możemy oczekiwać dopiero w marcu, co będzie z kolei wynikiem początku zatrudniania uchodźców z Ukrainy, a tym samym wyższym punktem odniesienia.

Wynagrodzenia w ciągu roku wzrosły o 13,9%. Oznacza, że Polacy dalej tracą realnie, ponieważ inflacja przekracza 17%.Ten stan rzeczy trwa już od kilku miesięcy i nie ulegnie zmianie. Dodatkowo patrząc na szczegółowe dane widać, że średnią płac bardzo podbiły dwie branże: górnictwo i leśnictwo. To w nich wypłacono dodatkowe premie. Jedyną branżą ze wzrostem przekraczającym średnią jest transport i magazynowanie. Reszta wzrostów wynika zapewne z wyższych cen. Presja płacowa będzie się utrzymywać na bardzo wysokim poziomie przez najbliższy rok. Pogłębi ją zapewne podwójna podwyżka płacy minimalnej.

Konfederacja Lewiatan

 

Pobierz MP3
Przedwczesne wieszczenie kryzysu na rynku pracy [+MP3]
22 listopada 2022

Przedwczesne wieszczenie kryzysu na rynku pracy [+MP3]

W październiku br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku było wyższe o 2,4%. W stosunku do poprzedniego miesiąca zwiększyło się minimalnie o 0,1%. Natomiast przeciętne wynagrodzenie w ujęciu rocznym było wyższe o 13% - podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Przedwczesne wieszczenie kryzysu na rynku pracy. Tak można byłoby spuentować dzisiejsze dane o zatrudnieniu, które w skali roku wzrosło o 2,4%. Ten wzrost wynikał w głównej mierze z dodatkowego zatrudnienia w gastronomi i zakwaterowaniu. Być może branża spodziewa się nadzwyczajnego obłożenia w trakcie sezonu świątecznego. Te przypuszczenia mogą być uzasadnione. Klienci odstraszeni blisko dwukrotnie wyższymi cenami zagranicznych połączeń lotniczych prawdopodobnie wybiorą Polskę jako kierunek spędzenia sezonu urlopowego i świątecznego.

Z drugiej strony wynagrodzenia rosną w skali roku o 13%. Te dane obejmują jedynie drobny wycinek naszej gospodarki. Widać jednak na ich podstawie, gdzie występują potencjalne braki rąk do pracy i gdzie nadal występuje silna presja płacowa. Rekordzistą wzrostu wynagrodzeń jest transport i gospodarka magazynowa. Pensje w tej branży w ciągu roku wzrosły o 1/4 . Jednocześnie widzimy cały czas wzrosty w danych o zatrudnieniu. To oznacza, że branża po chwilowym zawirowaniu z powodu odpływu pracowników na Ukrainę próbuje odbudować potencjał kapitału ludzkiego.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz MP3
Efektem rosnącej niepewności w firmach mogą być zwolnienia pracowników
20 października 2022

Efektem rosnącej niepewności w firmach mogą być zwolnienia pracowników

Liczba zatrudnionych w przedsiębiorstwach we wrześniu 2022 roku wyniosła 6 493,8 tys. i była o 2,3 proc. wyższa niż przed rokiem. W stosunku do sierpnia br. zatrudnienie zmniejszyło się o 0,1 proc. – podał GUS.

Komentarz Grzegorza Baczewskiego, dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan

Dane pokazują, że we wrześniu w stosunku do sierpnia br. nastąpił nieznaczny spadek zatrudnienia w firmach a przeciętny poziom wynagrodzeń wzrósł jedynie o 1,6%, przy wskaźniku inflacji przekraczającym 17%. To może wskazywać na pogarszanie się sytuacji na rynku pracy, czego przyczyną jest głównie rosnący poziom niepewności w firmach. Biorąc pod uwagę skalę tej niepewności, zwłaszcza dotyczącą cen składników kosztów produkcji i cen energii, przedsiębiorcy bardzo poważnie biorą pod uwagę scenariusz, polegający na ograniczaniu kosztów funkcjonowania, co wiąże się też z redukcją zatrudnienia.

Wysoka inflacja ma także przełożenie na konsumentów, którzy mając mniej w portfelach, wydają mniej na zakupy. Gospodarka to mechanizm naczyń powiązanych. Zmniejszenie zapotrzebowania na produkty wynikające ze wzrostu cen spowoduje ograniczenie sprzedaży, skali produkcji i zaangażowania czynników produkcji, a jednym z nich jest praca. Polscy przedsiębiorcy wielokrotnie zdali egzamin z utrzymania stabilności zespołu. Niemniej jednak nadchodzące miesiące mogą postawić ich w sytuacji bez wyjścia.

Scenariusze dotyczące skali redukcji zatrudnienia właśnie piszą się w firmach. Przede wszystkim taka sytuacja będzie miała miejsce w sektorach energochłonnych.

Konfederacja Lewiatan

Wzrost płac nie nadąża za inflacją [+MP3]
20 września 2022

Wzrost płac nie nadąża za inflacją [+MP3]

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach w sierpniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku było wyższe o 12,7% i wyniosło 6583,03 zł (brutto). W stosunku do lipca zmniejszyło się o 2,9% – podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Skala podwyżek, a dokładnie dodatków do pensji, w lipcu odbiła się czkawką na sierpniowych wynikach. Wynagrodzenia w sierpniu spadły o 2,9%. Przyczyniły się do tego dwie branże – górnictwo i leśnictwo, które miesiąc wcześniej notowały bardzo wysokie wzrosty przekraczające odpowiednio 26 i 66%. Ten miesięczny spadek wynagrodzeń można również tłumaczyć, zmianą stawki PIT i skokowym wzrostem płac w lipcu, co w sierpniu z uwagi na wysoką bazę przełożyło się z oczywistych względów na spadek.

Nominalnie w ciągu roku zarabiamy średnio więcej o 12,7%, co realnie przekłada się na statystyczne ubożenie społeczeństwa, ponieważ inflacja w sierpniu przekracza już 16%. Tak często używany argument przez rządzących, który miał uspokajać nastroje społeczne od kilku miesięcy może służyć za kontrargument. Miękkie dane sondażowe wśród przedsiębiorców pokazują, że przestrzeni do comiesięcznych wzrostów wynagrodzenia już nie ma. Ciekawie w te oczekiwania wpisywać się będzie pod koniec roku wymuszona, nieuzasadniona ekonomicznie podwyżka płacy minimalnej –  od stycznia o ponad 14%.

Drugi istotny wskaźnik z punktu widzenia rynku pracy, tj. dynamika zatrudnienia w przedsiębiorstwach w ciągu miesiąca spadła o 0,1%. W ujęciu rocznym nadal jednak zatrudnienie stabilnie rośnie. W sierpniu o 2,4%.

Te dane nie wskazują, żeby rodzimy rynek pracy w najbliższych miesiącach miał doświadczać jakiegoś znaczącego spowolnienia. Co ciekawe, twarde dane rozjeżdżają się ponownie z miękkimi sondażowymi oczekiwaniami rynku, gdzie pracodawcy deklarują stagnację w zatrudnieniu lub nawet redukcję liczby pracujących.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz
Umiarkowany optymizm Polaków w sprawie wynagrodzeń
19 września 2022

Umiarkowany optymizm Polaków w sprawie wynagrodzeń

Aż połowa Polaków spodziewa się wzrostu dochodów, a 42 proc. szacuje, że ich wysokość pozostanie bez zmian. Oczekiwania są mniej optymistyczne niż na początku roku, ale nadal wysokie, zważywszy na niepewną koniunkturę i coraz częściej zauważane przez ekonomistów spowolnienie gospodarcze. O niepewności Polaków świadczy rosnący odsetek spodziewających się obniżenia pensji, wynoszący obecnie 8,3 proc. – wynika z badania „Wynagrodzenia 2022. Oczekiwania Polaków”, zrealizowanego w sierpniu br. na zlecenie Gi Group.

Blisko dwukrotnie w porównaniu z początkiem roku zwiększył się odsetek pracujących Polaków którzy deklarują, że poziom ich wynagrodzenia wzrósł w ciągu ostatniego kwartału. Również ponad dwukrotnie zmalał odsetek tych, którym zmniejszono wynagrodzenia.

W badaniu przeprowadzonym przez ARC Rynek i Opinia w sierpniu 2022 roku na zlecenie Gi Group prawie połowa pracujących Polaków wskazywała, że poziom ich wynagrodzenia wzrósł w ciągu ostatniego kwartału, przy czym częściej wskazywali na to mężczyźni niż kobiety[1]. W styczniu br. podwyższenie pensji dotyczyło 21 proc. badanych, w sierpniu było to już 49 proc. Jednocześnie z 23 proc. do 9 proc. zmalał odsetek pracowników, którym zmniejszono wynagrodzenia. Z badania Gi Group wynika również, że w przypadku 42 proc. nie uległo ono zmianie, podczas gdy w styczniu br. było to 56 proc.

 

Obniżenia pensji doświadczyli w największym stopniu pracownicy z regionu województwa mazowieckiego (11 proc.), w najmniejszym zaś z regionu wschodniego (8 proc.). Podwyższenie wynagrodzenia deklarowali przede wszystkim pracujący w regionach zachodnich (południowo-zachodnim: 51 proc. oraz północno-zachodnim: 52 proc.). ­Najrzadziej wzrost wynagrodzenia deklarowali pracownicy z regionu południowego (45 proc.) oraz centralnego (46 proc.).

– Przedsiębiorcy działają obecnie w wyjątkowo  trudnych warunkach. 72 proc. firm twierdzi, że pogorszyły się warunki prowadzenia biznesu (badanie Konfederacji Lewiatan). Po zawirowaniach wywołanych pandemią COVID-19 oraz atakiem rosyjskim na terytorium Ukrainy, firmy stawiają obecnie czoła zwiększającym się kosztom działalności, w tym wzrostom kosztów energii. Ten stan niepewności co do przyszłości rozwoju sytuacji na rynku prowadzi do większej zachowawczości, szczególnie w przypadku decyzji dotyczących kosztów. Tę zwiększoną ostrożność pracodawców potwierdzają dane GUS,  w których średnio ponad ¾ pracodawców nie rozważa dalszego zwiększania zatrudniania. Jesień, kiedy kształtują się perspektywy wynagrodzeń  na kolejny rok, będzie trudnym okresem w firmach. Z jednej strony zauważalna jest utrzymująca się presja ze strony pracowników na wzrost wynagrodzeń, a  z drugiej – ograniczona przestrzeń przedsiębiorstw na dalsze podwyżki – komentuje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.

Mniejsze oczekiwania płacowe

W sierpniu br. na podwyżkę pensji liczyło 42 proc. zatrudnionych, a dokładnie połowa z nich (50 proc.) na utrzymanie jej wysokości. Jednocześnie aż 8,3 proc. spodziewało się jego obniżenia.

Trudna sytuacja spowodowana wojną w Ukrainie oraz wysoka inflacja znacząco wpłynęły na zmniejszenie oczekiwań pracowników w kontekście wzrostu ich wynagrodzeń. W styczniu br. podwyżek spodziewała się ponad połowa (54,5 proc.) badanych, w kwietniu br. odsetek ten spadł do 41 proc. i utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Wyższy odsetek pracujących spodziewa się natomiast utrzymania dotychczasowej wysokości pensji (29,1 proc. w styczniu 2022 vs. 49,7 proc. w sierpniu 2022). Zauważalnie wzrósł natomiast odsetek obawiających się spadku dochodów (z 2,9 proc. w styczniu 2022 do 8,3 proc. w sierpniu 2022).

– Pracujący Polacy mniej optymistycznie niż w styczniu tego roku, ale nadal z nadzieją, patrzą na przyszłość swoich zarobków. Warto jednak zwrócić uwagę na zmianę trendu. Podobnie jak dwa lata temu, odsetek liczących na wzrost pensji jest niższy niż spodziewających się ich utrzymania, co oznacza, że Polacy zdają sobie sprawę z niepewności koniunktury oraz ograniczeń i trudności, jakim muszą sprostać firmy. Na podwyżkę mogą liczyć przede wszystkim specjaliści, których brakuje, osoby o rzadkich kompetencjach – zauważa Anna Wesołowska, dyrektor zarządzająca Gi Group Temporary & Permanent Recruitment.

Wśród przewidujących podwyżkę pensji przeważają osoby w wieku 25-34 lat (53 proc.), a istotnie rzadziej osoby w wieku 44-65 lat (36 proc). Co ciekawe, wzrostu wynagrodzenia częściej oczekują mężczyźni (47 proc.) niż kobiety (36 proc.). Nie ma natomiast znaczących różnic w zależności od poziomu wykształcenia, choć osoby z wyższym wykształceniem nieco częściej spodziewają się zmniejszenia dochodów.

W kontekście miejsca zamieszkania podwyższenia pensji oczekują najczęściej mieszkańcy wsi i miast do 19 tys. mieszkańców oraz miast między 100 a 199 tys. mieszkańców. Są to głównie pracownicy z regionu wschodniego (49 proc.), rzadziej natomiast z regionu północnego (36 proc.) czy  województwa mazowieckiego (37 proc.).

– Na wzrost wynagrodzeń składają się dwa główne czynniki: nadal wysokie zapotrzebowanie na pracowników przy rekordowo niskim bezrobociu oraz wysoka inflacja na poziomie przekraczającym 15 proc. Dynamika wzrostu pensji w najbliższych miesiącach najprawdopodobniej jednak osłabnie.  Firmy dochodzą już do granic swoich możliwości. Rosnące ceny energii i większości produktów sprawiają, że ponoszone przez nie koszty są coraz wyższe. Jednocześnie liczba publikowanych ofert pracy od kilku miesięcy spada, pracodawcy dużo ostrożniej podejmują decyzje o zatrudnieniu. Z drugiej strony pracownicy są mniej skłonni do zmiany pracy, obserwujemy wyhamowanie rotacji pracowników. To wszystko może osłabić presję wynagrodzeniową w Polsce – komentuje Agnieszka Zielińska, dyrektor Polskiego Forum HR.

# # #

O badaniu. Badanie zrealizowane przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Gi Group, metodą CAWI (samodzielnie wypełniana ankieta online) na panelu badawczym epanel.pl, administrowanym przez ARC Rynek i Opinia na próbie reprezentatywnej dla populacji Polski N=1100, K i M 18-65 lat, w sierpniu 2022 r.

# # #

Gi Group jest międzynarodową agencją pracy i doradztwa personalnego. Prowadzi działalność w zakresie m.in. stałego i czasowego zatrudnienia, wyszukiwania i rekrutacji pracowników oraz outsourcingu. Dzięki strategicznym partnerstwom jest obecna w 57 krajach, z czego w 30 bezpośrednio. W Polsce Gi Group Holding świadczy usługi w ramach czterech marek – Gi Group, Grafton Recruitment, Wyser oraz Thomas International. Więcej: pl.gigroup.com.

 KONTAKT DLA MEDIÓW

Dorota Zawadzka                                                                      Sylwia Samborska

Communications Manager, rzecznik prasowy                         Client Service Director

Gi Group w Polsce                                                                     Marketing & Communication Consultants

Mob.: +48 692 186 083                                                              Mob.: +48 795 537 500

E-mail: dorota.zawadzka@gigroup.com                                  E-mail: samborska@mcconsultants.pl

 Konfederacja Lewiatan

 [1] Według najnowszych danych GUS przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lipcu 2022 r., w porównaniu z lipcem 2021 r., było wyższe o 15,8 proc. Względem czerwca 2022 r. wzrosło ono o 3,4 proc.