Jak włączyć biznes w proces odbudowy Ukrainy – warsztaty Komisji Europejskiej
22 marca 2024

Jak włączyć biznes w proces odbudowy Ukrainy – warsztaty Komisji Europejskiej

fot. EC - Audiovisual Service

Przedstawicielstwo Konfederacji Lewiatan w Brukseli wzięło udział w warsztatach zorganizowanych przez Komisję Europejską, których celem było omówienie możliwości współpracy pomiędzy ukraińskimi i europejskimi przedsiębiorstwami w ramach procesu odbudowy Ukrainy. Spotkanie było również okazją do dyskusji na temat wyzwań stojących przed firmami w zakresie dostępu do finansowania i realizacji inwestycji w Ukrainie.

22 marca Dyrekcja Generalna ds. Polityki Sąsiedztwa i Negocjacji w sprawie Rozszerzenia (DG NEAR), która odpowiada za realizację unijnej polityki sąsiedztwa i rozszerzenia zorganizowała warsztat na temat unijnego wsparcia procesu odbudowy Ukrainy skierowany do europejskich i ukraińskich organizacji otoczenia biznesu. Komisja Europejska chce podnieść świadomość biznesu na temat możliwości wynikających z procesu akcesyjnego Ukrainy, zwłaszcza w kontekście przyjętego Instrumentu na rzecz Ukrainy (Ukraine Facility).

DG NEAR zaprezentowała główne założenia nowego specjalnego instrumentu mającego wspierać odbudowę, rekonstrukcję i modernizację Ukrainy, a jednocześnie jej reformy na drodze do UE. Całkowity budżet Instrumentu na rzecz Ukrainy wyniesie 50 mld EUR. Przedstawiciele KE omówili filar II instrumentu, który dedykowany jest dla biznesu i zakłada specjalne ramy inwestycyjne mające na celu przyciągnięcie i mobilizację inwestycji publicznych i prywatnych na rzecz odbudowy kraju. Filar zawiera mechanizmy ograniczające ryzyko inwestorów, wsparcie finansowe dla ukraińskiego sektora prywatnego i pomoc techniczną.

Dyrekcja Generalna ds. Rynku Wewnętrznego, Przemysłu, Przedsiębiorczości i MŚP (GROW) omówiła z kolei wysiłki KE na rzecz wzmocnienia współpracy pomiędzy ukraińskim i europejskim biznesem. Wśród wspomnianych inicjatyw warto przywołać działania w ramach Enterprise Europe Network, projekty Business Bridge czy Erasmus for Young Entrepreneurs – Ukraine.

Spotkanie było również okazją do dyskusji na temat głównych wyzwań związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej na Ukrainie oraz konkretnych potrzeb biznesu, zwłaszcza w kontekście dostępu do finansowania inwestycji. Przedstawiciele ukraińskich i europejskich organizacji biznesowych podzielili się swoimi spostrzeżeniami i uwagami dotyczącymi poprawy klimatu inwestycyjnego oraz stworzenia odpowiednich narzędzi wsparcia dla biznesu w Ukrainie.

Europejski biznes krytycznie ocenia rok 2023
22 marca 2024

Europejski biznes krytycznie ocenia rok 2023

BusinessEurope opublikowało właśnie swój coroczny raport "Barometr reform". Znajdziemy w nim wyniki przeprowadzonego wśród europejskich przedsiębiorstw badania dotyczącego oceny środowiska biznesowego w Europie. Po raz kolejny nie napawają one optymizmem – większość przedsiębiorców krytycznie ocenia wysiłki UE na rzecz poprawy środowiska inwestycyjnego i zmniejszenia nadmiaru unijnych regulacji.

Celem publikowanego co roku „Barometru reform” BusinessEurope jest analiza globalnej konkurencyjności Europy. Przygotowywana jest ona w oparciu o kluczowe dla biznesu wskaźniki, takie jak kierunki polityki fiskalnej, stan finansów publicznych, jakość środowiska biznesowego, nakłady na innowacyjność czy dostęp do finansowania. Wyniki tegorocznego raportu niestety kolejny rok z rzędu nie napawają optymizmem. Z jakimi problemami boryka się europejski biznes?

Atrakcyjność inwestycyjna Europy nie poprawia się

W zeszłym roku badanie przeprowadzone wśród organizacji członkowskich BusinessEurope wykazało, że około 90% z nich uważa, że środowisko inwestycyjne w UE jest mniej konkurencyjne w stosunku do pozostałych wiodących gospodarek. Tegoroczna analiza pokazuje, że UE nie udało się powstrzymać tego niepokojącego trendu i atrakcyjność Europy nie ulega wciąż poprawie – większość federacji członkowskich ponownie wskazała, że atrakcyjność UE jako miejsca do inwestycji dla globalnych firm utrzymuje się na stałym poziomie lub nawet spadła w ciągu ostatniego roku.

Oceny te znajdują potwierdzenie w przytoczonych w raporcie liczbach, które obrazują słabnącą pozycję Europy. W ostatnich latach UE nie udało się zniwelować długoterminowej luki produktywności w stosunku do Stanów Zjednoczonych, przy czym ogólna produktywność UE w 2022 r. stanowiła jedynie 75% wydajności w USA. Stany Zjednoczone uzyskały również przewagę nad Europą pod względem inwestycji w aktywa niematerialne, na przykład w kapitał ludzki czy badania i rozwój, inwestując 20,2% PKB w 2019 r. w porównaniu z 14,6% PKB w UE. Ogólna liczba projektów BIZ spadła w UE w 2022 r. o 2% w porównaniu ze wzrostem o 45% w Azji i 19% w Ameryce Północnej.

Wyzwania dla europejskiego biznesu

Jak wskazują europejskie przedsiębiorstwa, największymi wyzwaniami w UE pozostają wciąż wysokie ceny energii, deficyt siły roboczej i luka kompetencyjna, a także nadmierne obciążenie regulacyjne.

Większość federacji członkowskich BusinessEurope uważa, że obciążenia administracyjne wzrosły w ciągu ostatniego roku w wyniku wdrożonych przez Komisję Europejską kolejnych ambitnych projektów legislacyjnych. Jak ocenia BE, propozycje w ramach Zielonego Ładu w 2022 r. stanowiły łącznie prawie 2 miliardy euro dodatkowego obciążenia administracyjnego dla unijnych przedsiębiorstw. Inne koszty prowadzenia biznesu również rosną – ceny prądu w I półroczu 2023 r. były o 130% wyższe niż w okresie przed pandemią, w porównaniu do wzrostu cen energii elektrycznej w USA o 22%. Co więcej, 22% unijnych przedsiębiorstw działających w przemyśle wskazało, że niedobory siły roboczej ograniczyły ich zdolność produkcyjną na koniec 2023 r. Warunki prowadzenia biznesu w Europie stają się tym samym coraz trudniejsze.

Priorytety dla nowej Komisji Europejskiej

Przed nami nowy cykl instytucjonalny – w czerwcu odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, natomiast w listopadzie ukonstytuuje się nowa Komisja Europejska. W tym nowym rozdaniu UE musi skupić się na przywróceniu konkurencyjności Europy. Mamy nadzieję, że raport Letty na temat jednolitego rynku i Draghiego w sprawie konkurencyjności UE, rozpoczną dyskusję na temat konkretnych działań, które realnie wesprą przedsiębiorstwa działające na terenie Europy i zapobiegną dalszemu spadkowi atrakcyjności inwestycyjnej UE.

UE musi skupić się na dalszym rozwoju i integracji jednolitego rynku towarów i usług – zwłaszcza w obszarach takich jak usługi cyfrowe czy finansowe. Liczymy również na to, że Komisja Europejska wywiąże się ze swojego zobowiązania dotyczącego zmniejszenia wymogów w zakresie sprawozdawczości dla przedsiębiorstw o 25%, co będzie stanowiło pierwszy istotny krok w kierunku lepszego stanowienia prawa. Niezwykle potrzebne jest również zadbanie o to, aby Zielony Ład stał się strategią wzrostu i został uzupełniony odpowiednią polityką przemysłową, która wesprze rozwój przedsiębiorstw.

Tylko poprzez wzmocnienie swojej gospodarki i poprawę swojej atrakcyjności jako miejsca do inwestycji UE będzie w stanie osiągnąć w nadchodzących latach swoje cele środowiskowe i społeczne, a także w dalszym ciągu zapewniać pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo w coraz bardziej niepewnej sytuacji na świecie.

Z raportem można zapoznać się tutaj.

 


Luana Żak, zastępczyni dyrektorki Przedstawicielstwa Lewiatana w Brukseli

Artykuł dla marcowego wydania Brussels Headlines – newslettera europejskiego Konfederacji Lewiatan

Europejska przestrzeń danych dotyczących zdrowia – porozumienie Rady UE i Parlamentu
22 marca 2024

Europejska przestrzeń danych dotyczących zdrowia – porozumienie Rady UE i Parlamentu

15 marca br. negocjatorzy Rady UE i Parlamentu Europejskiego doszli do porozumienia odnośnie projektu rozporządzenia o europejskiej przestrzeni danych dotyczących zdrowia. Porozumienie będzie teraz musiało zostać zatwierdzone zarówno przez Radę UE, jak i Parlament.

Celem regulacji jest poprawa dostępu obywateli do swoich elektronicznych danych zdrowotnych oraz umożliwienie ponownego wykorzystania określonych danych w celach o charakterze publicznym oraz badań naukowych. Rozporządzenie ustanawia ekosystem danych zdrowotnych, co przyczyni się do stworzenia jednolitego rynku dla cyfrowych usług i produktów zdrowotnych.

Regulacja umożliwi pacjentom dostęp do danych zdrowotnych z systemów ochrony zdrowia państw członkowskich. Podobnie będzie w przypadku pracowników ochrony zdrowia. Nowe rozwiązania prawne pozwolą przykładowo obywatelowi Polski zrealizować receptę podczas wakacji we Włoszech lub lekarzowi w Polsce na dostęp do historii medycznej pacjenta z Francji leczącego się w Polsce.

Elektroniczna dokumentacja medyczna będzie zawierać informacje m.in. o wynikach badań laboratoryjnych, receptach, badaniach diagnostyki obrazowej. Na podstawie regulacji zostanie stworzony unijny standard wymiany elektronicznej dokumentacji medycznej oraz jakości danych i ich bezpieczeństwa.

Europejska Przestrzeń Danych dot. Zdrowia pozwoli na udostępnianie zanonimizowanych danych, włączając w to historie medyczne, wyniki badań klinicznych, informacje o patogenach, dane genetyczne oraz informacje z rejestrów zdrowia publicznego. Podczas negocjacji posłowie do PE upewnili się, że dane te nie będą wykorzystywane do decyzji na rynku pracy czy warunków kredytowych, ani do innych form dyskryminacji lub profilowania.

Uchwalenie rozporządzenie będzie kolejnym zdecydowanym krokiem w stronę stworzenia Europejskiej Unii Zdrowotnej i przyniesie wzmocnienie cyfryzacji ochrony zdrowia w państwach członkowskich.

 


Kacper Olejniczak, dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia i Sektora Life Sciences w Konfederacji Lewiatan

Artykuł dla Brussels Headlines – newslettera europejskiego Lewiatana

EKES wspiera wybory do Parlamentu Europejskiego
22 marca 2024

EKES wspiera wybory do Parlamentu Europejskiego

fot. EC - Audiovisual Service

Podczas marcowej sesji plenarnej, Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny przyjął rezolucję dotyczącą wyborów europejskich, która opowiada jakiej Unii Europejskiej potrzebujemy i chcemy. Towarzyszyła temu debata o konieczności szerokiego zaangażowania obywateli w kampanię i same wybory.

W wielu krajach członkowskich Unii coraz częściej dochodzą do głosu partie i ugrupowania prawicowe, które mają zupełnie inną wizję przyszłości Unii, kwestionują podstawowe wartości Unii, co przy ciągle stosunkowo niskiej frekwencji staje się groźne. Nie jesteśmy też, jako zwolennicy Unii bez winy.

Dobrze, że mamy ważną deklarację i chcemy, aby wybory europejskie stały się świętem liberalnej demokracji. Jednak musimy wreszcie zrozumieć, że w społeczeństwach wiedza o Unii Europejskiej jest wciąż niewystarczająca. Obywatele nie mają pojęcia, jak działa UE, często jest ona oskarżana przez krajowych polityków o narzucanie niepotrzebnych i wymagających regulacji, co jest pretekstem do ich własnych zaniedbań. Niektórzy obywatele kojarzą UE z funduszami, niektórzy z Covidem i zakupem szczepionek, jeszcze inni z walką o równość obywateli bez względu na płeć, orientację czy pochodzenie, część z blokadami rolników, jednak dla większości jest to skomplikowana i tajemnicza struktura. Nie wiedzą, jaki jest program kluczowych europejskich partii w Parlamencie Europejskim, a mają na nie głosować wybierając europosłów, choć listy w tych wyborach nie będą jeszcze oznaczone logo partii europejskiej. Transmisja obrad PE lub migawek z posiedzeń Rady nie wystarczy. UE i jej instytucje potrzebują własnej, aktywnej polityki komunikacyjnej. Pewnie już w nowej kadencji, ale ważnym zadaniem jest przebicie tej brukselskiej bańki.

Rezolucja EKES – Głosujcie za zjednoczoną, demokratyczną, konkurencyjną i zrównoważoną Unią Europejską opartą na modelu społecznym!

 


Lech Pilawski, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, członek EKES

Artykuł dla marcowego wydania Brussels Headlines – newslettera europejskiego Konfederacji Lewiatan

Polityka bezpieczeństwa i obrony UE
22 marca 2024

Polityka bezpieczeństwa i obrony UE

W Brukseli coraz więcej mówi się o bezpieczeństwie zarówno w kontekście gospodarczym, jak i militarnym. Mówi się również o nowej tece ds. obronności w ramach Komisji Europejskiej 2024-2029. Wygląda na to, że rok 2024 będzie przełomowy jeśli chodzi o inicjatywy z zakresu bezpieczeństwa i obrony zarówno w ramach UE, jak i NATO.

W 2022 r. został zatwierdzony Strategiczny kompas na rzecz bezpieczeństwa i obrony, dokument polityczny definiujący unijną strategię do 2030 r. Jego pierwsza wersja została zaprezentowana przez Josepa Borrella w listopadzie 2021 r. i opierała się na ocenie służb wywiadowczych 27 państw, jak również dialogu pomiędzy państwami członkowskimi, unijnymi instytucjami i ekspertami. Głównym celem kompasu było zapewnienie wytycznych politycznych dotyczących osiągnięcia przez UE autonomii strategicznej w czterech obszarach: zarządzanie kryzysowe, odporność, potencjał i partnerstwa. Rosyjska agresja na Ukrainę, 24 lutego 2022 r., zasadniczo zmieniła kontekst geopolityczny, co doprowadziło do przyjęcia jego nowej wersji.

Dla przypomnienia, unijna Wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony (WPBiO) została ustanowiona w traktacie lizbońskim w 2009 r. Jest częścią Wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB). Jednak w okresie do 2022 r. niedostatecznie się w tej materii działo, z uwagi na brak politycznej woli i co za tym idzie, niewielkie unijne inwestycje. Działania koncentrowały się wokół projektów w ramach PESCO, dotyczących m. in. szkoleń, rozwijania zdolności, gotowości operacyjnej.

W obliczu nowych zagrożeń, sytuacja się zmienia. W czerwcu br. Rada Europejska zatwierdzi nową Strategiczną Agendę UE, w ramach której bezpieczeństwo i obrona będą jednym z priorytetów. W najbliższych miesiącach, możemy spodziewać się intensyfikacji debat na temat zamówień obronnych, alokacji budżetu oraz roli instytucji takich jak Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). Wezwania do zwiększenia wydatków na obronność i testowanie mechanizmów wspólnego finansowania odzwierciedlają uznanie potrzeby długoterminowych inwestycji w ten obszar. Wyzwaniem jest nie tylko uzupełnienie zapasów wojskowych i pozyskanie niezbędnego sprzętu, ale także promowanie trwałego zaangażowania w wzmacnianie zdolności obronnych Europy. Mobilność wojskowa wyłoniła się jako kwestia kluczowa, z UE odgrywającą decydującą rolę w ułatwianiu przemieszczania się wojska między państwami członkowskimi. Obejmuje to m. in. inwestycje w infrastrukturę, upraszczanie procedur celnych. Niezależnie od wyniku wyborów w USA, Europejczycy muszą wzmocnić europejski filar NATO i stać się wiarygodnym partnerem w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.

Ta dyskusja jest częścią szerszej dyskusji nt. przyszłości jednolitego rynku, polityki przemysłowej, konkurencyjności oraz budowy otwartej strategicznej autonomii UE. Potrzebujemy spójnej wizji dla tych ważnych wyzwań stojących przed Europą i tego będziemy wymagać od unijnych instytucji, które wyłonią się po wyborach europejskich.


Kinga Grafa, zastępczyni dyrektora generalnego Lewiatana ds. europejskich

Artykuł dla marcowego wydania Brussels Headlines

Zeroemisyjna przyszłość budynków – co zawiera dyrektywa EPBD?
22 marca 2024

Zeroemisyjna przyszłość budynków – co zawiera dyrektywa EPBD?

Mieszkalne, publiczne, czy komercyjne – wszystkie budynki w Unii Europejskiej mają stać się zeroemisyjne. Plan już jest, ale pytań i emocji wokół niego nie brakuje.

W połowie marca Parlament Europejski przyjął długo przygotowywaną i budzącą dużo emocji znowelizowaną Dyrektywę o charakterystyce energetycznej budynków, zwaną częściej „budynkową” lub EPBD, a mającą ogromne znaczeniu dla europejskiej transformacji energetycznej. Rzecz nie tylko w tym, że agresja Rosji – kluczowego dostawcy paliw kopalnych w Europie – rozwiała złudzenia i kazała nam pilnie przedefiniować pojęcie bezpieczeństwa energetycznego. EPBD to przede wszystkim kluczowy kawałek układanki, jaką jest unijny pakiet Fit For 55.

Jeśli naprawdę chcemy, jako Europa, być globalnym liderem ochrony klimatu, łączyć i elektryfikować sektory, poprawiać jakość powietrza, systemem ETS2 objąć wreszcie pomijane dotychczas źródła emisji gazów cieplarnianych, a jednocześnie walczyć z ubóstwem energetycznym, transformować i rozwijać ciepłownictwo oparte na OZE, stymulować gospodarkę i zielone miejsca pracy – nie uda się to bez trwałego i znaczącego obniżenia zapotrzebowania budynków na energię.

Ilości i skali wyzwań odpowiada objętość i kompleksowość dyrektywy. Zawarte w niej europejskie standardy energetyczne dotyczą budynków „wszelkich”: tych, w których mieszkamy, pracujemy, obiektów użyteczności publicznej, zarówno nowych, które dopiero powstaną, jak i już istniejących. Liczbę samych budynków mieszkalnych w Polsce szacuje się na 6,9 mln, a 80% z nich w roku 2050 będzie nadal stała.

Zmiany, zmiany, zmiany…

Gdyby istotę tej ponad 150-stronnicowej dyrektywy chcieć streścić w jednym zdaniu, to stanowi ona mapę drogową wskazującą, w jaki sposób przez następne ćwierć wieku kraje członkowskie Unii mają wyeliminować paliwa kopalne ze źródeł energii dla budynków, wprowadzić standardy zeroemisyjne oraz nade wszystko jak zmniejszać zapotrzebowanie istniejących budynków na energię, poprzez ich stopniową, wspieraną przez państwo termomodernizację.

Wśród licznych i ważnych zmian wprowadzanych przez EPBD, ja wskazałbym trzy game-changery:

  1. Obowiązek objęcia budynków systemem klas energetycznych (od A do G). Nie tylko zainicjuje to pozytywną rewolucję w świadomości społecznej i na rynku sprzedaży oraz wynajmu nieruchomości. Klasy energetyczne stworzą też wreszcie ramy do oceny postępów krajowych planów termomodernizacji budynków, gdyż na razie Polska działa tu praktycznie po omacku.
  2. Obowiązek zapewnienie nie tylko niezbędnego wsparcia finansowego, ale również ogólnokrajowej sieci doradztwa energetycznego (one-stop-shops), oferującego powszechne, bezpłatne i kompleksowe usługi – od udzielenia informacji i porad, po pomoc w wypełnianiu i składaniu wniosków o dofinansowanie.I na koniec, last but not least – kluczowa zmiana forsowana m.in. przez sektor prywatny:
  3. Dla budynków niemieszkalnych zrezygnowano z kategorycznego brzmienia wielu obowiązkowych wymogów technologicznych (dotyczących np. fotowoltaiki), poprzez dodanie w kilku miejscach zastrzeżenia: „where technically and economically feasible”.

Budynki nowe będą musiały być wyłącznie zeroemisyjne („nie emitować na miejscu gazów cieplarnianych z paliw kopalnych”) – niemieszkalne już od 2028 roku, mieszkalne dwa lata później. W zależności od charakteru i powierzchni będą też miały obowiązek montażu instalacji do wykorzystania energii słonecznej – kolektory słoneczne lub panele fotowoltaiczne.

Dla tych istniejących, wyznaczono wskaźniki łącznego zmniejszenia zapotrzebowania na energię i terminy ich osiągnięcia. Obiekty mieszkalne – 16% redukcji do 2030 roku, do roku 2035 – 20-22% , z czego ponad połowa (55%) ma pochodzić z budynków z klasy G. W przypadku obiektów niemieszkalnych, wymogi dotyczą termomodernizacji tych o najgorszej charakterystyce – 16% do 2030 i 26% do 2033.

Co z gazem?

Najwięcej emocji i komentarzy budzą dwie wskazane dyrektywą daty dotyczące urządzeń grzewczych zasilanych gazem ziemnym: rok 2025 jako kres możliwości dotowania nowych pieców gazowych ze środków unijnych, oraz rok 2040, od którego nie będzie można ich używać nawet w budynkach istniejących. Pilność pierwszego z tych terminów wynika wprost z całego pakietu FF55 – skoro od 2027 gaz ziemny, a więc i ogrzewanie gazowe, zdrożeje po objęciu go systemem ETS2, nie możemy unijnymi dotacjami zachęcać ludzi do wpadania w tzw. „pułapkę gazową”. Dobrze tłumaczy to najnowszy, opublikowany 26 marca raport Forum Energii „Czysta i tania energia w polskich domach”.

Ta druga data – 2040 jest faktycznie mocno dyskusyjna. Po pierwsze jednak, restrykcje dotyczyć mają nie urządzeń, lecz samego paliwa – gazu ziemnego, który można z powodzeniem zastąpić chemicznie identycznym biometanem, uzyskiwanym z biogazu. Mamy 15 lat na odblokowanie wreszcie w Polsce jego znaczącego potencjału. Po drugie zaś, diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach – zakaz najpewniej nie obejmie hybrydowych urządzeń grzewczych, w których przynajmniej część energii pochodzi ze źródeł odnawialnych np. z kolektorów słonecznych.

Wstyd o tym pisać, ale jednak trzeba odnotować, że w mediach wciąż nie brak też kasandrycznych wizji (podgrzewanych czasem przez niewiedzę a czasem cynicznie, z pobudek politycznych) przymusowych remontów, a nawet eksmisji i wpędzania ludzi w ubóstwo energetyczne. Są to jednak jedynie powidoki propozycji z wersji dyrektywy odrzuconej jeszcze w zeszłym roku.  Po więcej informacji na temat ubóstwa energetycznego warto sięgnąć do raportu „Cztery oblicza ubóstwa energetycznego” wydanego miesiąc temu przez Polski Instytut Ekonomiczny.

Co dalej?

Samo uchwalenie dyrektywy to dopiero pierwszy krok. Przez najbliższe dwa lata, jakie mamy na transpozycję większości przepisów, czeka nas zmierzenie się z równie licznymi co trudnymi dylematami. Ponieważ wszystko co potrójne jest doskonałe, wskażę tylko trzy, według mnie najciekawsze:

  • Jak każde ogromne, wieloletnie przedsięwzięcie, powszechną termomodernizację również warto zacząć od „nisko wiszących owoców”, ale gdzie dostrzeże je nasz rząd? Czy na cel weźmie największe do uzyskania (w Excelu) oszczędności drzemiące w „wampirach energetycznych”, czyli budynkach o najgorszej charakterystyce energetycznej, ale zarazem najbardziej kapitałochłonne i najtrudniejsze proceduralnie do pozyskania? Czy też zacznie od mniejszych, ale najłatwiejszych do uruchomienia inwestycji, zwracając się do osób nieco zamożniejszych, których łatwiej przekonać i zmotywować mniejszym, ale odpowiednio skrojonym wsparciem finansowym?
  • Jakie będą dalsze losy głównego obecnie narzędzia wspierającego termomodernizację domów jednorodzinnych, czyli Programu Czyste Powietrze? Nadal pełen wad, ale niewątpliwie rozpędzony – każdego miesiąca do NFOŚiGW wpływają wnioski na kilkaset milionów złotych dotacji. Jego skuteczność jednak nadal pozostaje zagadką – wciąż mierzona jest jedynie ilością wypłacanych pieniędzy (!), a strukturalnie jest programem bardziej socjalnym niż środowiskowym – najwyższe poziomy dofinansowania (do 135 tys. zł) premiują nie najbardziej kompleksowe inwestycje, lecz jak najniższe dochody wykazywane przez właściciela nieruchomości.Żeby daleko nie szukać, u naszych południowych sąsiadów też działa (już drugą dekadę) program wspierania termomodernizacji domów. Nosi inną, wiele mówiącą nazwę Nová Zelená Úsporám, czyli Nowe Zielone Oszczędności. Weryfikację sytuacji socjalnej wnioskodawców Czesi pozostawiają organom kompetentnym – pomocy społecznej, a operator programu skupia się zaś na tym, na czym się zna, czyli na maksymalizowaniu „kupowanych” od społeczeństwa efektów ekologicznych. Wysokość średniego dofinansowania wynosi w przeliczeniu ok. 30 tys. złotych.
    Czy polski rząd postawi na reset i nowe narzędzia, czy na kolejne naprawy istniejącego Programu Czyste Powietrze?
  • Co zrobić z budynkami w najgorszym stanie technicznym, w których głęboka termomodernizacja jest niewykonalna w przyczyn technicznych lub prawnych, a częściej – całkowicie nieopłacalna ekonomicznie? Inwestowanie ogromnych nakładów w budynki o zerowej rynkowej wartości rodziłoby pytania o efektywność wydatkowania środków publicznych. Albo jakie systemowe rozwiązania zaproponować starszym, niemajętnym osobom mieszkającym samotnie w dużych i kosztownych do ogrzania domach?

Dylematów tych jest znacznie więcej a w ich rozwiązaniu Lewiatan z pewnością będzie jak zawsze pomagał, co ostatnio bardzo miło doceniła firma Grant Thornton, przyznając nam nagrodę dla „Partnera społecznego dekady”.

Choć dyrektywę czeka jeszcze zatwierdzenie przez Radę UE i publikację w unijnym dzienniku urzędowym, jednak z informacji uzyskanych w MRiT wynika, że projekt klas energetycznych jest już gotowy i w ciągu najbliższych miesięcy trafi do konsultacji, o czym z pewnością poinformujemy.


Jan Ruszkowski, ekspert Lewiatana

Artykuł dla marcowego wydania Brussels Headlines – newslettera europejskiego Konfederacji Lewiatan

Podsumowaliśmy projekt Better Skilled
27 lutego 2024

Podsumowaliśmy projekt Better Skilled

21 lutego br. w siedzibie Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli odbyła się ważna debata na temat umiejętności cyfrowych, będąca podsumowaniem realizowanego przez Konfederację Lewiatan projektu Better Skilled dofinansowanego przez Unię Europejską.

Zapewnienie udanej transformacji cyfrowej nie jest możliwe bez inwestycji w niezbędne kompetencje, szczególnie w kontekście postępującej automatyzacji i robotyzacji w miejscu pracy. Pracownicy muszą zdobywać nowe umiejętności i kwalifikacje, aby dostosować się do zmieniających się zadań zawodowych i zachować konkurencyjność na rynku pracy. Jednocześnie niedobory wykwalifikowanej siły roboczej stanowią poważny problem dla przedsiębiorstw w UE i stanowią zagrożenie dla ich przyszłego wzrostu.  Dlatego umożliwienie ludziom pracy w nowym środowisku cyfrowym wymaga wspólnych wysiłków ukierunkowanych na wyposażenie pracowników w cyfrowe umiejętności.

Podczas konferencji uczestnicy starali się znaleźć odpowiedzi m.in. na następujące pytania:

  •  Jak ważne są umiejętności korzystania z nowoczesnych narzędzi AI/IoT?
  • Czy umiejętności związane z bezpieczeństwem cyfrowym i zdalną komunikacją są ważniejsze w perspektywie krótkoterminowej niż cyfrowe umiejętności podstawowe i ściśle techniczne?
  • Czy istnieje konsensus w sprawie postrzegania kompetencji komunikacyjnych i podstawowych umiejętności, które nie wymagają certyfikacji? Czy posiadanie odpowiedniego certyfikatu lub innej formy potwierdzenia umiejętności jest wymagane na rynku pracy?
  • Jakie strategie przekwalifikowania i podnoszenia kwalifikacji podejmują przedsiębiorstwa w zakresie umiejętności cyfrowych?

Konferencja odbyła się z udziałem Stefano Mallia – Prezydenta Grupy Pracodawców w EKES, Michael Horgan (Komisja Europejska, DG EMPL), Joanny Napierały (Cedefop), przedstawicieli organizacji pracodawców:  Alfonso Balsamo (Confindustria), Siham Saidi (MEDEF), Sławomir Szymczak (Konfederacja Lewiatan) oraz związków zawodowych Tatjana Babrauskienė (Lithuanian Education and Science Trade Union), którzy rozmawiali o przyszłym zapotrzebowaniu na umiejętności cyfrowe oraz znaczeniu polityk i strategii cyfrowych w UE. Uczestnicy podzielili się dobrymi praktykami w zakresie rozwijania kompetencji i kwalifikacji cyfrowych oraz omówili rozwiązania i priorytety w kontekście nowych potrzeb rynku pracy.

Wydarzenie było moderowane przez Roberta Lisickiego (Konfederacja Lewiatan), a podsumowania dokonała Kinga Grafa (Konfederacja Lewiatan). Ponadto w konferencji udział wzięli przedstawiciele innych organizacji pracodawców (VBO FEB, BDA, DA), stałych przedstawicielstw ze Szwecji, Danii i Węgier oraz firm należących do Lewiatana.

Główne wnioski płynące ze spotkania są następujące:

  1. Ze względu na szybką transformację cyfrową zapotrzebowanie na umiejętności cyfrowe nigdy nie było większe i w najbliższej dekadzie będzie nadal rosło.
  2. Między państwami członkowskimi istnieją znaczne różnice w osiąganiu ustalonych celów w zakresie opanowania podstawowych umiejętności cyfrowych. Program polityki Droga ku cyfrowej dekadzie dla państw członkowskich UE ustanowił cel na 2030 r. dla UE, wskazujący, że przynajmniej 80% osób w wieku 16-74 lata będzie posiadać co najmniej podstawowe umiejętności cyfrowe. Polska obecnie pozostaje w tyle na poziomie 43-46%.
  3. Pracownicy nie zostaną zastąpieni przez sztuczną inteligencję, ale pracownicy posiadający umiejętności pracy z AI zastąpią pracowników niezaznajomionych z tymi umiejętnościami.
  4. Podnoszenie i przekwalifikowywanie siły roboczej, inwestowanie w umiejętności nauczycieli oraz modernizacja edukacji i szkoleń powinny stać się naszymi priorytetami, aby transformacja cyfrowa przynosiła korzyści każdemu.
  5. W ramach dualnej transformacji, potrzebujemy podejścia, które integruje rozwój umiejętności ekologicznych i cyfrowych.

W celu nabywania i podnoszenia umiejętności cyfrowych pracowników kluczową rolę odgrywają partnerzy społeczni. Choć bardzo ważne są takie obszary jak ochrona pracy, restrukturyzacja, a także zbiorowy głos pracowników, to jednym z najważniejszych obszarów jest rozwój umiejętności, także poprzez uczenie się w miejscu pracy. Partnerzy społeczni pełnią rolę adwokatów, negocjatorów i koordynatorów, dbając o to, aby rozwój umiejętności cyfrowych był zgodny z potrzebami i prawami pracowników. Ich aktywne zaangażowanie wydaje się mieć kluczowe znaczenie dla sprawiedliwej i włączającej tranzycji do cyfrowych miejsc pracy.


Sławomir Szymczak, ekspert Lewiatana

Komentarz dla Brussels Headlines – newslettera Konfederacji Lewiatan, w którym poruszamy tematy europejskie

 

Projekt pt.: Budowanie potencjału i wewnętrznej ekspertyzy Konfederacji Lewiatan w zakresie umiejętności i kompetencji w miejscu pracy po pandemii COVID-19 (Better Skilled). 
Finansowane przez Unię Europejską. Poglądy i wyrażone opinie są jednak wyłącznie poglądami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają przepisy Unii Europejskiej lub Komisji Europejskiej. W związku z powyższym ani Unia Europejska ani organ przyznający pomoc nie ponoszą za nie odpowiedzialności.

Koszt braku Europy – bariery na jednolitym rynku UE
23 lutego 2024

Koszt braku Europy – bariery na jednolitym rynku UE

fot. EC - Audiovisual Service

W tym miesiącu Brussels Headlines ukazuje się tuż po naszym spotkaniu z Enrico Lettą, byłym premierem Włoch, który na prośbę Rady Europejskiej pracuje nad raportem o przyszłości jednolitego rynku UE. Spotkanie w naszej siedzibie, w którym oprócz biznesu, udział wzięli również przedstawiciele związków zawodowych, organizacji pozarządowych i think tanków, było okazją do dyskusji o naszych doświadczeniach, ale również postulatach w tym zakresie. Kierunki rozwoju wspólnego rynku w dużej mierze wytyczą kierunki rozwoju Unii.

Prawodawstwo unijne, które  powstało na przestrzeni ostatnich lat, nie przyczyniło się do postępów w integracji jednolitego rynku. W corocznych orędziach o stanie UE, temat ten był traktowany marginalnie. To dziwi, bo szacunki samej Komisji Europejskiej wskazują, że dzięki swobodnemu przepływowi towarów i usług, PKB UE jest większy o 8–9%. Efekt zwiększonej konkurencji przyczynił się do uzyskania dodatkowych 2% PKB. Jednolity rynek zwiększa produktywność, podnosi jakość i pomaga obniżać ceny. Ma on również pozytywny wpływ na zatrudnienie – aż 56 mln miejsc pracy w UE zależy od handlu w ramach jednolitego rynku. Liczba pracowników zależnych od usług transgranicznych podwoiła się od 2000 r., odnotowując wzrost o 94% w porównaniu ze wzrostem całkowitego zatrudnienia o 5,5%. Co więcej, dzięki swojej skali i integracji jednolity rynek wzmocnił pozycję i wpływy UE na świecie. Jednak do wykorzystania jego pełnego potencjału jest wciąż daleko.

W niedawnej aktualizacji badania Parlamentu Europejskiego pt. „Koszt braku Europy” oszacowano, że korzyści wynikające z usunięcia pozostałych barier mogą wynieść 713 miliardów euro do końca 2029 r., co w znaczny sposób ułatwiłoby przedsiębiorstwom (zwłaszcza MŚP) i konsumentom czerpanie jeszcze większych korzyści ze wspólnego rynku, dzięki czemu zakup towarów i usług oraz ich dostarczenie na terenie całej UE stałby się łatwiejszy i tańszy. Jest to szczególnie ważne dla konsumentów obecnie, w dobie niepewności, wysokiej inflacji i wysokich cen energii.

Niestety, unijne przedsiębiorstwa borykają się z tymi samymi barierami, które istniały 20 lat temu. Jedynie 8,7% MŚP angażuje się w transgraniczną sprzedaż internetową. Wdrażanie i egzekwowanie przepisów dotyczących jednolitego rynku napotyka trudności, ponieważ w obecnej kadencji, działania Komisji przeciwko naruszeniom jednolitego rynku spadły o 80%.

Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydało BusinessEurope, wraz z ERT, Eurochambres, EuroCommerce, Digital Europe i SMEunited. Stowarzyszenia europejskie apelują do unijnych instytucji, aby znacząco ożywiły jednolity rynek i potraktowały ten obszar jako długoterminowy projekt strategiczny, poprzez:

  • skoncentrowanie się na głębszej integracji gospodarczej i usunięciu barier w swobodnym przepływie towarów, usług, kapitału, osób i danych,
  • priorytetowe potraktowanie kwestii wdrażania i egzekwowania przepisów dotyczących jednolitego rynku, aby zapewnić równe warunki działania w UE, dzięki ulepszonej infrastrukturze, stosowaniu zasady praworządności i przejrzystości, między innymi poprzez skuteczny system notyfikacji,
  • kontrole konkurencyjności (competitiveness check-up) nowych inicjatyw politycznych i legislacyjnych, w dialogu z sektorem prywatnym,
  • podnoszenie świadomości obywateli na temat korzyści płynących z integracji gospodarczej i przestrzegania zasad jednolitego rynku, zapewniając swobodę handlu transgranicznego i inwestycji,
  • wdrożenie europejskiej strategii zmniejszania obciążeń regulacyjnych, która wyznacza jasne cele i skutecznie eliminuje transgraniczne bariery dla biznesu oraz wspiera MŚP,
  • promowanie prężnej gospodarki opartej na danych, poprzez dalsze tworzenie przestrzeni danych w strategicznych sektorach gospodarczych i społecznych oraz usprawnianie istniejących unijnych przepisów dotyczących danych. Najnowsze regulacje dotyczące gospodarki cyfrowej stwarzają nowe potencjalne bariery wewnątrz UE;
  • wykorzystanie piaskownic regulacyjnych (regulatory sandboxes) przed zaproponowaniem nowych przepisów,
  • zmniejszenie niedoboru siły roboczej i wsparcie mobilności pracowników. Wspieranie zarówno pracodawców, jak i pracowników w pełnym wykorzystaniu możliwości, jakie stwarza zielona i cyfrowa transformacja, w tym budowanie potencjału, bezpieczeństwa i higieny pracy. Wsparcie rozwoju umiejętności i kompetencji przyszłości, również poprzez modernizację programów nauczania na wszystkich poziomach edukacji.

Jednym z narzędzi, które mogą skutecznie wspierać działania na poziomie unijnym jest Grupa zadaniowa ds. egzekwowania jednolitego rynku (SMET), utworzona na mocy planu działania na rzecz lepszego wdrażania i egzekwowania przepisów dotyczących jednolitego rynku przyjętego w marcu 2020 r., w ramach europejskiej strategii przemysłowej. Cieszymy się, że ten temat jest na liście priorytetów polskiej prezydencji.


Kinga Grafa, zastępczyni Dyrektora Generalnego Lewiatana ds. europejskich

Komentarz dla Brussels Headlines – newslettera Konfederacji Lewiatan, w którym poruszamy tematy europejskie

Europejski biznes wzywa do przyspieszenia procedur wydawania zezwoleń inwestycyjnych
23 lutego 2024

Europejski biznes wzywa do przyspieszenia procedur wydawania zezwoleń inwestycyjnych

BusinessEurope przeprowadziło ankietę wśród europejskich firm na temat ich doświadczeń z unijnymi procedurami wydawania zezwoleń na realizację inwestycji. Niestety jej wyniki potwierdziły, że długie i złożone procedury utrudniają ekologiczną i cyfrową transformację przedsiębiorstw, a także ograniczają globalną konkurencyjność UE. Na jakie problemy zwracają uwagę przedsiębiorcy?

W okresie od maja do czerwca 2023 r. BusinessEurope przeprowadziło ankietę wśród 240 firm z 21 krajów europejskich (35% ankietowanych to MŚP – tj. przedsiębiorstwa zatrudniające poniżej 250 pracowników) na temat ich doświadczeń z unijnymi procedurami wydawania zezwoleń na realizację inwestycji.

Wyniki ankiety wskazują, że aż około 60% przedsiębiorstw, które udzieliły odpowiedzi, musiało czekać na wydanie pozwolenia od ponad roku do 6 lat. Co więcej, aż 83% ankietowanych firm podkreśliło, że złożoność i czas trwania procedur wydawania zezwoleń stanowią przeszkodę w inwestowaniu w Europie. Przedsiębiorcy wskazują na problemy związane z funkcjonowaniem organów państwowych w tym zakresie – długi czas wydawania pozwoleń, niedobór kadr i brak koordynacji pomiędzy władzami – a także na zawiłość i niepewność wokół przepisów unijnych i krajowych. Dla 63% przedsiębiorstw ocena oddziaływania na środowisko regularnie opóźnia proces wydawania zezwoleń.

W badaniu postawiono zatem zasadne pytanie o to, jak procedury te wyglądają w innych regionach świata. Jak zauważono, pozostałe kluczowe gospodarki, takie jak Stany Zjednoczone i Chiny, również stoją przed wyzwaniami w tym obszarze, jednak wprowadziły one już pewne rozwiązanie, takie jak limity czasowe, które mają pomóc uporać się im z niektórymi z tych trudności.

W Stanach Zjednoczonych uzyskanie pozwolenia federalnego dla projektu zajmuje średnio 4,5 roku (około 7 lat w przypadku dróg lub mostów). Postępowanie na podstawie krajowej ustawy o polityce ochrony środowiska (NEPA) może trwać do 5 lat. Zbyt długi okres oczekiwania na zezwolenia i potencjalny jego wpływ na konkurencyjność amerykańskiej gospodarki zmotywował władze do przeprowadzenia zmian. Obecnie trwają więc prace nad reformą wydawania zezwoleń w USA, która m.in. zakłada wprowadzenie 2-letniego terminu na wydanie oceny oddziaływania na środowisko.

UE również podjęła kroki we właściwym kierunku, ale pozostaje jeszcze wiele do zrobienia. Unijny przemysł potrzebuje „licencji na szybką transformację”. Trzy najważniejsze działania, których respondenci ankiety oczekują w celu przyspieszenia procedury wydawania zezwoleń w UE, to m.in.:

  • wprowadzenie limitów czasowych wydawania przez organy państwowe zezwoleń (86%);
  • zwiększenie komunikacji między firmami a władzami (82%);
  • umożliwienie wcześniejszego rozpoczęcia projektów/budowy (79%).

Dużym wyzwaniem w UE jest także zawiłość oraz brak spójności przepisów unijnych i krajowych. Na podstawie informacji otrzymanych od deweloperów projektów przemysłowych ubiegających się regularnie o zezwolenia, BusinessEurope dokonało przeglądu 13 różnych aktów prawnych UE. Przeanalizowano je pod kątem m.in. ich zakresu, podobieństw, niespójności oraz różnic w wymaganiach. Wyniki analizy potwierdziły znaczny poziom niespójności i różnic między prawodawstwem UE.

Długie i skomplikowane wydawanie pozwoleń jest jedną z największych przeszkód dla konkurencyjności i transformacji przemysłu UE. Pomimo pewnego postępu w dziedzinie energii odnawialnej, ogólna sytuacja w przemyśle pozostaje bardzo niestabilna i pilnie potrzebny jest dialog na ten temat na szczeblu UE. W ostatnich miesiącach wzrosła co prawda dynamika działań unijnych w zakresie przyspieszenia procedur wydawania pozwoleń – np. niedawno przyjęte akty o przemyśle neutralnym emisyjnie oraz o surowcach krytycznych. Jednakże analiza SWOT przeprowadzona w ramach tego raportu pokazuje, że przyjęte środki UE mają nadal ograniczony zakres, podczas gdy cały przemysł i jego infrastruktura potrzebują narzędzi, które umożliwią im szybką transformację.

Przepisy dotyczące pozwoleń są rozproszone w wielu aktach prawnych UE, są fragmentaryczne i powielane oraz charakteryzują się znacznym poziomem niespójności. Potrzebny jest szereg skoordynowanych działań, które nie wymagają ogromnych nakładów finansowych, a które znacząco ułatwią biznesowi przeprowadzenie transformacji. Choć wydawanie zezwoleń ma w dalszym ciągu charakter wyłącznie krajowy, warto aby stał się on prawdziwym europejskim projektem, który wzmocni konkurencyjność globalną UE.

Dlatego też europejski biznes apeluje, aby w nowym cyklu instytucjonalnym:

  • kwestia zezwoleń przemysłowych stała się jednym z priorytetów następnej kadencji jako jeden z kluczowych czynników wpływających na konkurencyjność,
  • KE rozpoczęła działania na rzecz stworzenia zharmonizowanego europejskiego podejścia w zakresie wydawania zezwoleń,
  • na poziomie UE został ustanowiony dialog i wymiana najlepszych praktyk między Komisją Europejską, krajowymi organami wydającymi zezwolenia i przemysłem,
  • została powołana grupa ekspertów wysokiego szczebla, której zadaniem będzie przedstawienie w ciągu 12 miesięcy zestawu zaleceń dotyczących reformy zezwoleń przemysłowych w całej UE.

Luana Żak, wicedyrektorka Przedstawicielstwa Konfederacji Lewiatan w Brukseli

Komentarz dla Brussels Headlines – newslettera Konfederacji Lewiatan, w którym poruszamy tematy europejskie

Bezpieczeństwo lekowe w UE: kolejny silny głos ze strony EKESu
23 lutego 2024

Bezpieczeństwo lekowe w UE: kolejny silny głos ze strony EKESu

fot. EC - Audiovisual Service

W nowej opinii EKES w większym stopniu niż dotychczas podkreśla znaczenie priorytetowego traktowania pacjentów w polityce farmaceutycznej i podczas opracowywania strategii, a w szczególności potrzebę zapewnienia terminowego zaopatrzenia w leki.

Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny opowiada się również za wspieraniem aptek i hurtowników za pomocą zachęt i środków regulacyjnych, aby ułatwić im rolę w zarządzaniu niedoborem leków w ramach przepisów dotyczących konkurencji.

Stanowisko Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego (EKES-u) jest jasne: Europejczycy w całej UE nie mogą cierpieć z powodu braku dostępu do leków. EKES zdecydowanie opowiada się za priorytetowym potraktowaniem dostępności leków w UE. Inicjatywa ta ma kluczowe znaczenie dla ochrony obywatelek i obywateli oraz dla zapewnienia przewagi konkurencyjnej europejskiego przemysłu farmaceutycznego na rynku światowym.

EKES zaleca stworzenie stabilnego i niezawodnego otoczenia prawnego i gospodarczego, któremu towarzyszyć będzie wykwalifikowana kadra. Dzięki temu Europa stanie się idealnym miejscem docelowym dla firm farmaceutycznych z UE i innych regionów, takich jak USA i Chiny. Ważne jest, aby dokonać strategicznego przejścia na samodzielność w produkcji farmaceutycznych składników czynnych (API) i gotowych produktów leczniczych, aby zmniejszyć zależność od źródeł zewnętrznych i wzmocnić niezależność farmaceutyczną UE. UE musi zapewnić finansowanie i mechanizmy finansowe, aby utrzymać swoje zdolności produkcyjne na dużą skalę w zakresie produktów farmaceutycznych. EKES proponuje wprowadzenie innowacyjnych sposobów zapewniania dostępu do leków. Metody takie powinny zachęcać do inwestowania w europejską produkcję, zapewniając stałe dostawy leków podstawowych.

Priorytetem jest wzmocnienie dialogu między instytucjami UE, przemysłem farmaceutycznym, partnerami społecznymi i organizacjami społeczeństwa obywatelskiego, ze szczególnym uwzględnieniem zdolności produkcyjnych i wyzwań związanych z łańcuchem dostaw. Ta lepsza komunikacja ma zasadnicze znaczenie dla radzenia sobie z potencjalnymi zakłóceniami oraz dla optymalizacji wydajności i zdolności reagowania sektora farmaceutycznego w całej Europie. Aby zwiększyć odporność sektora farmaceutycznego, EKES opowiada się za opracowaniem kompleksowych unijnych wytycznych i protokołów. Sugeruje stałą wymianę danych między kluczowymi zainteresowanymi stronami, podkreślając jednocześnie potrzebę przejrzystego i proaktywnego dialogu. EKES zachęca przedsiębiorstwa farmaceutyczne do aktywnego powiadamiania organów o potencjalnych niedoborach.

Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), Europejska Agencja Leków (EMA), Europejska Federacja Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (EFPIA), Medicines for Europe i środowiska akademickie muszą być zaangażowane w planowanie środków zapobiegawczych w celu skutecznego reagowania na wyzwania związane z łańcuchem dostaw. EKES podkreśla wagę włączenie organizacji pacjentów, stowarzyszeń pracowników służby zdrowia i organizacji reprezentujących osoby z niepełnosprawnościami w kształtowanie polityki i wzywa do ich aktywnego udziału w pracach nad strategiami, które poprawią dostępność leków i dostęp do nich oraz rozwiążą problem odpadów farmaceutycznych i nadmiernego wydawania recept.

UE znacznie wzmocniła odporność opieki zdrowotnej, publikując unijny wykaz produktów leczniczych o krytycznym znaczeniu. To istotne narzędzie identyfikacji podstawowych leków podatnych na niedobory. EKES opowiada się za wzmocnieniem partnerstw międzynarodowych i dywersyfikacją łańcuchów dostaw produktów farmaceutycznych w odpowiedzi na zmieniającą się sytuację w dziedzinie opieki zdrowotnej na świecie. Wysiłki te zwiększą bezpieczeństwo dostaw produktów farmaceutycznych w UE oraz przyczynią się do stworzenia bardziej zrównoważonego i sprawiedliwego globalnego systemu opieki zdrowotnej.

EKES zwraca uwagę na zdrowie i dobrostan obywateli Unii Europejskiej w podejściu do wzmacniania przemysłu farmaceutycznego. Nacisk kładzie się na zapewnienie dostępności i przystępności cenowej leków dla wszystkich obywateli w UE w połączeniu z konkurencyjnym w skali światowej sektorem farmaceutycznym UE Komitet uznaje znaczenie ogólnoeuropejskiej infrastruktury badawczo-rozwojowej i innowacyjnej oraz doradza tworzenie zachęt do produkcji farmaceutycznej w UE. Strategiczna suwerenność UE wymaga mobilizacji zasobów, aby Europa nie była uzależniona wyłącznie od decyzji i zasobów innych regionów świata.


Lech Pilawski, doradca zarządu Lewiatana, członek EKES

Komentarz dla Brussels Headlines – newslettera Konfederacji Lewiatan, w którym poruszamy tematy europejskie