Stopy procentowe jeszcze poczekają na zmianę
09 stycznia 2024

Stopy procentowe jeszcze poczekają na zmianę

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionych poziomach.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

Pierwsze posiedzenie RPP w tym roku przebiegło bez większych niespodzianek. Rada zdecydowała się pozostawić stopy na niezmienionym poziomie.

Wszystko wskazuje na to, że temat stóp procentowych zniknie na najbliższe kilka miesięcy z głównego afisza. Przede wszystkim nadal mamy dużą niepewność, co do tego w jaki sposób rząd upora się z wyjściem z tarcz antyinflacyjnych. Niewiadomą jest również,  jak rozwijała się nasza gospodarka w IV kw. Do tego nie widać oznak jakiegoś większego ożywienia.

Biorąc pod uwagę to, co NBP prognozuje przy obecnym poziomie stóp, jeśli chodzi o inflację i wzrost PKB w 2024 r., nie ma obecnie większej przestrzeni do ich dalszych obniżek.

Wszystko jednak zweryfikują dane spływające w I kwartale, szczególnie te dotyczące konsumpcji oraz kondycji polskiego przemysłu.

Konfederacja Lewiatan

Prognozy 2024. Mniej zmian w podatkach [+MP3]
03 stycznia 2024

Prognozy 2024. Mniej zmian w podatkach [+MP3]

W tym roku przedsiębiorców czeka mniej zmian w prawie podatkowym w porównaniu z latami poprzednimi. Ale wyzwań nie zabraknie. W lipcu zacznie obowiązywać Krajowy System e-Faktur. Ważna będzie dyskusja o nowym systemie opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne przedsiębiorców czy implementacja unijnej dyrektywy o tzw. globalnym minimalnym podatku od korporacji – uważa Konfederacja Lewiatan.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do tego, że z dniem pierwszego stycznia wchodzą w życie liczne zmiany w prawie podatkowym. Nowe przepisy przeważnie uchwalane były w ostatnich miesiącach poprzedniego roku i zaczynały obowiązywać po bardzo krótkim vacatio legis. Tak krótkim, że pierwsze tygodnie każdego nowego roku były czasem analizowania i dostosowywania się do tych zmian.

Bez rewolucji w podatkach

Rok 2024 zaczyna się pod tym względem inaczej. Zmian w prawie podatkowym jest mniej, przedsiębiorcy i osoby odpowiedzialne za rozliczenia podatkowe nie zaczynają go od studiowania obszernych poradników i zestawień zmieniających się przepisów, analizy problemów i wątpliwości związanych z tym jak stosować nowe regulacje. Choć z początkiem roku nie mamy rewolucji w prawie podatkowym na miarę Polskiego Ładu, to największe wyzwanie czekające na przedsiębiorców w tym roku jest wciąż przed nimi.

Krajowy System e-Faktur

– W lipcu zacznie obowiązywać Krajowy System e-Faktur. Kluczowe dla firm będzie zbudowanie, dostosowanie oraz integracja systemów księgowych, aby móc wystawiać i przesyłać faktury w ramach KSeF. Ponadto poza zmianami w systemach księgowych, aktualizacji wymagać będą procesy związane z wystawianiem faktur, procedury, umowy i inne dokumenty. To ogromna praca, którą będą musieli wykonać przedsiębiorcy i osoby odpowiedzialne w firmach za sprawy podatkowe – mówi Przemysław Pruszyński, dyrektor departamentu pracy Lewiatana.

Troska o jakość przepisów podatkowych

W rok 2024 wchodzimy z nowym rządem i nowym kierownictwem Ministerstwa Finansów, które nie zapowiedziało rewolucji w systemie podatkowym, co daje nadzieję na większą stabilizację i przewidywalność w tej materii. A to jest w tym momencie bardzo ważne dla firm, ponieważ poprzednie lata, niestety, przyniosły wiele chaotycznych i niepotrzebnych zmian, które utrudniały podejmowanie decyzji biznesowych. Lewiatan liczy na realizację składanych obietnic, że przepisy podatkowe będą uchwalane z większym poszanowaniem praw i interesów przedsiębiorców, że większy nacisk zostanie położony na debatę o potrzebach i oczekiwaniach biznesu. Podejmowane działania powinny być ukierunkowane na stworzenie lepszych warunków do rozwoju firm, a nie tylko na maksymalizację obciążeń podatkowych.

Lista spraw do załatwienia

– Sprawdzianem dla tych deklaracji będzie dyskusja o bardzo ważnych dla biznesu zagadnieniach, takich jak korekta systemu opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne przedsiębiorców i powrót do składki zryczałtowanej oraz wypracowanie wspólnie z biznesem nowych definicji budynku i budowli dla potrzeb opodatkowania podatkiem od nieruchomości, obecnie obowiązująca definicja budowli przestanie obowiązywać z końcem roku w wyniku uznania jej przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z Konstytucją. Ważne dla dużych firm będzie także uchwalenie przepisów implementujących unijną dyrektywę o tzw. globalnym minimalnym podatku od korporacji – dodaje Przemysław Pruszyński.

Rok 2024 r. powinien być czasem refleksji o tym, w jaki sposób skorygować wadliwe przepisy podatkowe, usunąć niepotrzebne wątpliwości, uprościć nadmierną sprawozdawczość i uciążliwe procedury. Nie powinien przynieść rewolucji w systemie podatkowym, poza zmianami, które trzeba wprowadzić.

Konfederacja Lewiatan

 

 

Prognozy 2024. Szybszy wzrost PKB, niższa inflacja, wyższe inwestycje
29 grudnia 2023

Prognozy 2024. Szybszy wzrost PKB, niższa inflacja, wyższe inwestycje

W przyszłym roku wzrost PKB będzie oscylował w okolicach 2,4-2,8%, inflacja wyniesie ok. 6%, inwestycje wzrosną o 4,5%, szybko będą rosły wynagrodzenia – prognozuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Gospodarczo mijający rok nas nie rozpieszczał. Pierwsze dwa kwartały zakończyliśmy spadkami PKB. W międzyczasie odnotowaliśmy historycznie rekordową inflację. Trzeci kwartał to jednak światełko w tunelu i oznaki niewielkiego, ale jednak ożywienia gospodarczego. Ostatecznie PKB średnio w całym mijającym roku będzie na niewielkim plusie, oscylującym w granicach 0,3%, przy cały czas wysokiej średniorocznej inflacji sięgającej zapewne 12%.

Ruszy konsumpcja

– Firmy oczekują, że mimo wszystko w 2024 r. ruszy ponownie konsumpcja wewnętrzna, która jednocześnie zrekompensuje brak nowych zamówień z zagranicy. Przyszły rok bowiem w Niemczech, u naszego głównego partnera handlowego nie zapowiada się najlepiej. Tym samym będziemy średniorocznie doświadczać przewagi importu (aby zaspokoić popyt krajowy) nad eksportem – mówi Mariusz Zielonka.

KPO napędzi inwestycje

– Kołem zamachowym gospodarki będą środki z KPO. Ten zastrzyk gotówki wpuszczonej w obieg gospodarczy przyniesie widoczny wzrost inwestycji. Oczekujemy, że wzrosną one w granicach 4,5% rocznie. Nadal bowiem będziemy doświadczać swoistego boomu w napływie inwestycji zagranicznych. Szczególnie, że sentyment na rynkach wobec Polski się wyraźnie poprawił – dodaje Mariusz Zielonka.

Wzrost PKB przyspieszy

To wszystko w połączeniu z konsumpcją zapewne dźwignie wzrost gospodarczy. Przy stałej sytuacji geopolitycznej możemy oczekiwać, że wzrost PKB będzie oscylował w okolicach 2,4-2,8%. Nawet gdyby sytuacja geopolityczna nadal była tak napięta, jak obecnie, to wydaje się, że gospodarki (inwestorzy i rządy) dyskontują już pewne zmiany i wydarzenia. Innymi słowy żyjemy w niestabilnych czasach i wszyscy się już przyzwyczailiśmy, że chwilowa stabilizacja nawet złej sytuacji nie jest nam dana na dłużej niż kilka miesięcy.

Podwyższona inflacja i szybki wzrost płac

– Mimo wszystko 2024 r. przyniesie obywatelom i firmom również znacznie mniej zmartwień niż ostatnie 3 lata. Przede wszystkim będziemy nadal borykali się z podwyższoną inflacją, sięgającą pewnie średniorocznie nadal około 5,8%, ale też nie przewidujemy wyhamowania wzrostów wynagrodzeń. Te będą rosły szybciej niż inflacja. Oczywiście mówimy o średnich wzrostach, co nie jest miarą pozbawioną wad. Tempo wzrostu wynagrodzeń będzie silnie stymulowane przez kolejną podwójną podwyżkę płacy minimalnej. Skutkiem ubocznym szybszego wzrostu płac będzie poprawa nastrojów obywateli, a co za tym idzie wzrost skłonności do wydawania oszczędności – podkreśla Mariusz Zielonka.

Stabilizacja na rynku surowców

Czeka nas mniej zmartwień także z powodu stabilizacji sytuacji na rynkach surowcowych. Nie przewidujemy, że początek przyszłego roku przyniesie podobne perturbacje np. na rynku energii jak mijający rok. Ceny na giełdach światowych, w tym polskich, ustabilizowały się na wysokim poziomie, ale jest to koszt wydarzeń na świecie oraz prowadzonej na poziomie unijnym polityki klimatycznej.

Nadal jednak dużą niewiadomą dla gospodarki będzie sposób wyjścia z tarcz antyinflacyjnych. To, że powinien nastąpić ich kres jest raczej sprawą przesądzoną, otwartym pytaniem nadal pozostaje sposób jak to zrobić.

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

 

 

Prognozy 2024. Nie bezrobocie, a brak pracowników największym problemem
28 grudnia 2023

Prognozy 2024. Nie bezrobocie, a brak pracowników największym problemem

Polska weszła w fazę rozwoju, w której nie bezrobocie, ale brak pracowników staje się strategicznym problemem gospodarki. Ograniczona podaż pracy jest wyzwaniem zarówno dla polityki rodzinnej i demograficznej, jak też bieżącym, związanym z migracjami zarobkowymi do Polski, polityką zatrudnienia i rynku pracy. Płace w 2024 roku będą rosły szybko - uważa prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Rynek pracy wciąż odczuwał będzie deficyt pracowników, a perspektywy demograficzne wskazują, że wchodzimy w etap szybko kurczących się zasobów pracy i jednoczesnego starzenia się pracowników. Oznacza to, że polityka zatrudnienia musi poszukiwać nowych sposobów zachęcania do pozostania na rynku pracy osób starszych, a równocześnie zachęcania do pracy osób biernych zawodowo tj. kobiet, osób niepełnosprawnych i starszych, przy niskim 5%, bliskim frykcyjnemu, poziomie bezrobocia. Pewne zasoby są nadal dostępne w województwach o wyższej stopie bezrobocia (warmińsko – mazurskie, podkarpackie, podlaskie), jednak w regionach przemysłowych jak dolnośląskie, wielkopolskie, czy mazowieckie i śląskie odczuwany jest bardzo silnie brak pracowników.

Potrzeba 2,5 mln pracowników cudzoziemskich

Aktualne jest wciąż znalezienie rozwiązań, które zwiększą dzietność i zachęcą dla łączenia obowiązków rodzinnych z zawodowymi. Jednak dziś, aby gospodarka w perspektywie 2024 i kolejnych lat była w stanie nadążać nad potrzebami produkcyjnymi i dynamicznym rozwojem usług, musimy aktywizować Polaków i zapewnić stały dopływ pracowników z zagranicy. Analitycy wskazują, że gospodarka rocznie potrzebuje ok. 2,5 mln pracowników cudzoziemskich, a zapotrzebowanie to  będzie wzrastać wraz z procesami demograficznego starzenia się. Usprawnienie pozyskiwania migrantów potrzebnych  dla rynku pracy jest wciąż jednym z warunków rozwoju i pozyskiwania inwestycji, ma też coraz większe znacznie dla poprawy sytuacji naszego systemu emerytalnego. Póki procesy transformacji technologicznej są wciąż ograniczone, strategia pozyskiwania zasobów pracy jest wciąż priorytetem  polityki zatrudniania.

Dobre perspektywy dla gospodarki

– Perspektywy gospodarcze Polski w następnych latach powinny się poprawiać. Po pierwsze, ze względu na lepszą koniunkturę na rynkach światowych i przesłanki ożywienia w strefie euro, licząc na to, że gospodarka niemiecka upora się z trudnościami. Po drugie, ze względu na perspektywy napływu do Polski środków unijnych, wreszcie korektach polityki gospodarczej, które sprzyjać będą wzrostowi inwestycji krajowych i napływu inwestycji zagranicznych. Lepiej też wyglądają szanse ograniczania inflacji, która powinna na koniec roku zmniejszyć się do ok. 4%, przy średniorocznym poziomie  ponad 6%, a w perspektywie kolejnych lat jest nadzieja, że zbliżać się będzie do celu inflacyjnego. Niestety duża dynamika wzrostu płacy minimalnej w 2024 roku tj. ok. 18% wpływać będzie na wzrost płac w całej gospodarce. Musimy się też liczyć z bardzo niekorzystnym  zjawiskiem poszerzania się szarej strefy. Jednak zmniejszanie się presji inflacyjnej uzasadniałoby oczekiwanie ograniczania presji płacowej w kolejnych latach.  Niestety, uważam, że mimo spadku presji inflacyjnej w 2024 roku, inne czynniki powodować będą utrzymywanie się nacisku na wzrost płac – mówi prof. Jacek Męcina.

Prospołeczne ustawodawstwo UE

Ostatnie zmiany polityczne w Polsce wiązały się  z deklaracją utrzymania wielu prospołecznych rozwiązań, a dodatkowo mocno sprzyja im ustawodawstwo Unii Europejskiej. Warto przywołać ostatnie regulacje w zakresie pracy zdalnej, łączenia obowiązków rodzinnych z zawodowymi, ale i  decyzje związane z prawie 20% dynamiką wzrostu płacy minimalnej. Ponadto kolejne regulacje dotyczyć będą wzmocnienia rokowań zbiorowych i układów zbiorowych pracy, być może zmian w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, wdrożenia dyrektywy o równości i jawności płac, wreszcie nowych regulacji w zakresie pracy platformowej.

– Te zmiany mogą sprzyjać oczekiwaniom płacowym pracowników, co skłaniać będzie związki zawodowe do śmiałego formułowania postulatów płacowych. Obawiam się też, że zarówno NSZZ Solidarność, jak i OPZZ nie zrezygnują z postulatu gonienia poziomu płac z zachodu Europy i nie zważając na szansę uporania się z inflacją i odbudowy inwestycji w gospodarce forsować będą nawet dwucyfrowe  wzrosty wynagrodzeń – podkreśla prof. Jacek Męcina.

Firmy narzekają na brak rąk do pracy

Trudna sytuacja przedsiębiorców wiąże się z tym, że niezmiennie rynek pracy odczuwał będzie duży deficyt pracowników, zwłaszcza w zakresie specjalistów. Biznes będzie musiał podwyższać wynagrodzenia, tak w przemyśle, jak i w usługach. Zapowiadana i oczekiwana decyzja nowego rządu w sprawie podwyżek dla nauczycieli i budżetówki to dobry sygnał dla usług publicznych. Jednak te decyzje sprzyjać będą utrzymaniu wysokiej dynamiki wzrostu wynagrodzeń i można się spodziewać, że w 2024 roku ta dynamika wyniesie 9-11%.

– Niestety, w negocjacjach płacowych pojawiać się będą z jednej strony postulaty podwyżek, związane z wysoką inflacją, z drugiej dążeniem do promowania rozwiązań pro stażowych, co w dłuższej perspektywie osłabić może konkurencyjność firm. Jednak pod warunkiem poprawy klimatu dla przedsiębiorczości i inwestycji, rok 2024 może okazać się dobrym dla rynku pracy – dodaje prof. Jacek Męcina.

29-31 stycznia br. Konfederacja Lewiatan organizuje kolejną konferencję z cyklu „Praca 4.0”. Więcej na ten temat poniżej:

Konferencja Praca 4.0 „Zmieniający się świat – wyzwania i szanse dla rynku pracy” – Konfederacja Lewiatan

Konfederacja Lewiatan

 

 

Trudny budżet na 2024 rok z dużym deficytem
19 grudnia 2023

Trudny budżet na 2024 rok z dużym deficytem

Deficyt budżetu na 2024 roku wyniesie 184 mld zł. Wzrost PKB ma osiągnąć 3 proc., a inflacja 6,6 proc.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

Chwilę po wyborach jednoznacznie stwierdzaliśmy, że największym wyzwaniem w pierwszych dniach urzędowania nowego gabinetu Donalda Tuska będzie projekt budżetu na nowy rok. Przedłużające się przepychanki z wyborem nowego premiera nie pomagały. Mamy 19 grudnia a projekt budżetu nadal nie stał się przedmiotem obrad parlamentu.

W historii budżetowej takie sytuacje miały już miejsce i niewiele złego z tego wynikało, ponieważ państwo dalej działa w oparciu o prowizorium budżetowe, tj. budżet z ubiegłego roku. Dzisiejsze obrady rządu nie przyniosły zbyt wielu zmian w sygnowanym przez PiS projekcie budżetu. Niedobrze, ponieważ już poprzedni budżet krytykowaliśmy za zbytni optymizm, choćby wynikających z przeszacowanych przychodów – szczególnie VAT i PIT.

Do nowego projektu budżetu zostały dołączone wydatki związane z obietnicami wyborczymi dotyczącymi podwyżek dla nauczycieli i budżetówki oraz tzw. świadczeniem „babciowym”. Przełożyło się to na zwiększenie wydatków o 17 mld zł. Przychody z kolei zmniejszono o 2 mld zł. W końcowym efekcie mamy deficyt na poziomie 184 mld zł. W porównaniu do PKB przekroczymy prawdopodobnie 5%. To dość optymistyczne założenie. W tej sytuacji wydaje się jednak, że głębsze zmiany będą robione w czasie roku budżetowego. Czeka nas zapewne nowela ustawy, po tym jak nowy rząd będzie w stanie ustalić priorytety i zdobędzie pełną wiedzę o stanie finansów publicznych.

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

Czego branża energetyczna oczekuje od polskiej prezydencji w Radzie UE?
27 października 2023

Czego branża energetyczna oczekuje od polskiej prezydencji w Radzie UE?

fot. EC - Audiovisual Service

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, która w harmonogramie unijnym przewidziana została na pierwszą połowę 2025 r., zbliża się wielkimi krokami i wymaga wcześniejszego szczegółowego zaplanowania działań.

Sektor energetyczny z całą pewnością jest sektorem strategicznym, kluczowym z punktu widzenia zarówno gospodarki, jak i obywateli, a ponadto jest podatny na różnego rodzaju kryzysy, czego świadkami byliśmy w ostatnim czasie. W związku z tym, plany dotyczące wspólnego rynku energii UE i mechanizmy odpowiadające na problemy poszczególnych państw członkowskich wymagają zaprojektowania z odpowiednim wyprzedzeniem, w sposób, który pozwoli na znalezienie rozwiązań nie tylko doraźnych, ale także pozwalających na minimalizację problemów w dłuższej perspektywie czasowej. W związku z tym, Konfederacja Lewiatan podjęła się sporządzenia priorytetów branży energetycznej dla polskiej prezydencji w Radzie UE, które są najbardziej istotne z punktu widzenia przedsiębiorców, a w efekcie wpłyną pozytywnie nie tylko na sektor, ale również na odbiorców i gospodarkę krajową.

Głównym punktem odniesienia dla unijnych przepisów z zakresu gospodarki, energetyki i klimatu stał się oczywiście Europejski Zielony Ład. Dla polskich przedsiębiorców niezwykle istotna jest więc kontynuacja działań w obszarze osiągnięcia neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do 2050 r. Wraz z przewidywaną transpozycją większości aktów prawnych wchodzących w skład pakietu „Fit for 55”, ważna jest dalsza współpraca z instytucjami unijnymi, aby w efekcie powstały spójne ramy prawne dla dekarbonizacji gospodarki UE z korzyścią dla obywateli.

Dążąc do realizacji celów dekarbonizacyjnych na 2050 r., konieczne jest jednak spełnienie celów przejściowych emisji gazów cieplarnianych do 2040 r. Kluczowe jest więc, aby w ramach procesu ustalania tych celów, dopełnione zostały kryteria stabilnego tworzenia prawa, co jest niezbędne z punktu widzenia przemysłu i inwestorów. Częste i nieprzemyślane zmiany prawa krajowego oraz znaczne opóźnienia w implementacji aktów unijnych mają negatywny wpływ na pewność inwestycji w źródła odnawialne, które stanowią zasadniczy element zielonej transformacji.

W związku z tym, konieczne są stabilne ramy rozwoju OZE i odpowiednie otoczenie regulacyjne dla rozwoju sieci dystrybucyjnych i przesyłowych, które są niezbędne dla przeprowadzenia procesów transformacyjnych. Konfederacja Lewiatan postuluje więc o promowanie długoterminowych rozwiązań pozwalających na efektywną kosztowo dekarbonizację gospodarek UE, w oparciu o przede wszystkim odnawialne źródła energii, gazowe paliwa odnawialne (np. zielony wodór), a także inicjatywy wyróżniające rynkowe mechanizmy zakupu energii ze źródeł odnawialnych dla przemysłu, np. poprzez umowy PPA. W miarę dążeń UE do zwiększenia udziału OZE w miksie energetycznym, należy również skupić się na przyspieszeniu rozwoju infrastruktury magazynowania energii, co umożliwi bardziej efektywne zarządzanie wahaniami w produkcji energii odnawialnej. Aby wspomóc rozwój sektora OZE, zmiany wymagają również przepisy dotyczące tzw. permittingu, czyli procedury wydawania pozwoleń i realizacji inwestycji OZE.

Należy także pamiętać, że potrzeby sektora energetycznego i związanego z nim ściśle przemysłu zmieniły się w obliczu nowej sytuacji geopolitycznej. Istotnym elementem, na który powinno się zwracać szczególną uwagę w okresie polskiej prezydencji w Radzie UE będzie promowanie inicjatyw mających na celu dalsze stawienie czoła wyzwaniom związanym z niezależnością energetyczną i konkurencyjnością, przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiedniego środowiska inwestycyjnego i ochronie rynku wewnętrznego.

To tylko kilka głównych postulatów branży, a każdy z nich niewątpliwie jest niezwykle istotny, przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, wymagań polityki unijnej w zakresie zielonej transformacji czy konieczności zwiększania udziału źródeł odnawialnych w miksie energetycznym. Lista ta z pewnością będzie stawała się coraz szersza i bardziej szczegółowa, a realizacja zawartych w niej postulatów będzie stanowiła wyzwanie dla organów unijnych, niemniej jednak jest to konieczne dla usprawnienia funkcjonowania wspólnego unijnego rynku energii.


Paulina Grądzik, ekspertka Lewiatana

Artykuł dla październikowego wydania Brussels Headlines

Program prac Komisji Europejskiej na kolejny rok – co w nim znajdziemy?
27 października 2023

Program prac Komisji Europejskiej na kolejny rok – co w nim znajdziemy?

fot. EC - Audiovisual Service

W październiku Komisja Europejska przyjęła program prac na 2024 r., w którym sporo miejsca poświęciła uproszczeniu przepisów obowiązujących przedsiębiorstwa w Unii Europejskiej. Plan działań obejmuje m.in. środki mające na celu realizację zobowiązania przewodniczącej KE do ograniczenia wymogów sprawozdawczych o 25% na poziomie europejskim. Czy proponowane działania przyczynią się do zwiększenia długoterminowej konkurencyjności UE?

Komisja Europejska zaprezentowała program prac na 2024 r., w którym przedstawiła propozycje działań na kolejne miesiące. W planie podkreślono, że ponad 90% zobowiązań zawartych w wytycznych politycznych z 2019 r. zostało już zrealizowane i biorąc pod uwagę to, że do wyborów europejskich pozostało kilka miesięcy, zaproponowane inicjatywy mają służyć realizacji celów, które nie zostały jeszcze urzeczywistnione. Jednym z nich jest ograniczenie wymogów sprawozdawczych dla MŚP, których obecna ilość stanowi dla nich nadmierne obciążenie i może negatywnie wpłynąć na ich konkurencyjność.

Jak Ursula von der Leyen wskazała już w swoim orędziu o stanie Unii, Komisja planuje zatem na koniec swojego obecnego mandatu podjąć próbę redukcji wymogów sprawozdawczych o 25% na poziomie europejskim. Podkreślono, że KE zaproponowała już inicjatywy, które mają ulżyć europejskim MŚP – na przykład: reforma unijnego kodeksu celnego, która ma przynieść handlowcom około 2 miliardy euro oszczędności, a także zmiana przepisów dotyczących badań statystycznych, która z kolei ma przyczynić się do zmniejszenia kosztów – w tym dla MŚP – o 450 mln euro.

W programie prac na 2024 r. przedstawiono kolejnych 26 propozycji uproszczeń, które zakładają m.in. skonsolidowanie nakładających się obowiązków, zmniejszenie liczby przedsiębiorstw objętych wymogami, przesunięcie terminu wejścia w życie przepisów czy zwiększenie cyfryzacji procesów administracyjnych. Dla przykładu planowane są zmiany w dyrektywie ws. sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju (CSRD) – będzie ona obejmowała mniej przedsiębiorstw, a także zostanie przesunięty termin jej stosowania dla poszczególnych sektorów, aby przedsiębiorstwa miały więcej czasu na dostosowanie się do nowych wymagań.

Ponadto, Komisja ogłosiła zaproszenie do składania uwag dotyczące uciążliwych wymogów sprawozdawczych, potwierdzając w ten sposób swój zamiar rozszerzenia prac w tym zakresie. KE podkreśla jednak, że celem inicjatywy nie leży całkowite wyeliminowanie obowiązków sprawozdawczych, lecz ich racjonalizacja przez usunięcie zbędnych, zdublowanych lub nieaktualnych obowiązków, nieefektywnych rozwiązań pod względem częstotliwości lub terminów składania sprawozdań czy nieodpowiednich metod zbierania danych.

Obiecującą inicjatywą, która znalazła się w programie prac jest również propozycja powołania pełnomocnika UE ds. MŚP, który we współpracy z zainteresowanymi stronami ma przeanalizować funkcjonujące już przepisy pod kątem ich sprawności, a także zapewnić, że kolejne inicjatywy będą przyjazne dla przedsiębiorstw. Pełnomocnik ten będzie składał sprawozdania bezpośrednio przewodniczącej KE oraz będzie brał udział w posiedzeniach Rady ds. Kontroli Regulacyjnej oceniając inicjatywy legislacyjne pod kątem ich potencjalnego wpływu na przedsiębiorstwa.

Europejski biznes z pewnym optymizmem przyjął propozycje zawarte w programie prac KE. Należy podkreślić, że jest to istotny krok w kierunku ograniczenia obciążeń sprawozdawczych dla przedsiębiorstw, jednak konieczne jest przygotowanie ambitniejszej strategii, która przywróci przyjazne warunki prowadzenia biznesu w Europie. MŚP są szczególnie narażone na koszty wynikające z przepisów, m.in. ze względu na ich ograniczone zasoby ludzkie i finansowe, i dlatego niezwykle istotne jest dążenie do tego, by przepisy legislacyjne były opracowywane również z uwzględnieniem perspektywy przedsiębiorstw.

Jak wiemy, małe i średnie przedsiębiorstwa są podstawą europejskiej gospodarki – stanowią one 99% wszystkich przedsiębiorstw w UE, zatrudniają około 100 milionów ludzi, a także wytwarzają ponad połowę europejskiego PKB. Jednak warunki prowadzenia biznesu w Europie, w porównaniu do innych regionów świata, stają się coraz trudniejsze zdaniem aż 55% MŚP do ich największych problemów należą obciążenia administracyjne lub przeszkody regulacyjne. Dlatego też konieczne jest stworzenie takiego otoczenia regulacyjnego, które przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności przedsiębiorstw, a także pomoże im przejść przez skutki ostatnich kryzysów.

Wydaje się również, że oprócz racjonalizacji przepisów legislacyjnych, istotne jest opracowanie kompleksowej strategii na rzecz dalszego pogłębiania integracji gospodarczej i likwidacji barier na rynku wewnętrznym. Niestety w orędziu o stanie Unii zabrakło wystarczającego podkreślenia znaczenia jednolitego rynku, zwłaszcza w kontekście rosnących tendencji protekcjonistycznych niektórych państw. Komisja Europejska musi zaproponować działania, które pogłębią jednolity rynek i zapobiegną dalszej jego fragmentacji. Z niecierpliwością będziemy czekać na sprawozdanie w sprawie przyszłości jednolitego rynku, które Enrico Letta ma przygotować na wniosek Rady Europejskiej.

Czy dotychczasowe propozycje faktycznie przyniosą ulgę europejskim przedsiębiorcom? Samo zauważenie problemu przez instytucje unijne jest już kierunkiem w dobrą stronę, jednak z pewnością, oprócz szumnych zapowiedzi, potrzebujemy długofalowej strategii oraz konkretnych propozycji, które będą również uwzględniały perspektywę biznesu. Bruksela ma informować o swoich postępach w osiągnięciu celu redukcji obciążeń o 25% – pierwszy raport ma pojawić się już w przyszłym roku.

Wydaje się jednak, że te kilkadziesiąt propozycji redukcji obciążeń zaprezentowanych w programie prac to kropla w morzu potrzeb MŚP – jak wskazał Prezydent BusinessEurope podczas EFNI, w ciągu ostatnich 5 lat na poziomie UE powstało 850 nowych obowiązków regulacyjnych skierowanych do przedsiębiorstw, obejmujących ponad 5000 stron prawodawstwa. Potrzebujemy więc bardziej ambitnych propozycji.


Luana Żak, ekspertka ds. UE, Przedstawicielstwo Lewiatana w Brukseli

Artykuł dla październikowego wydania Brussels Headlines

Stanowisko Konfederacji Lewiatan w sprawie budżetu państwa na 2024 rok
13 września 2023

Stanowisko Konfederacji Lewiatan w sprawie budżetu państwa na 2024 rok

Budżet na 2024 rok będzie bardzo trudno zrealizować, jest zbyt optymistyczny, nieczytelny i niejasny, przewiduje najwyższy od dwóch dekad deficyt i narusza  dozwolone limity zadłużenia. W oczy rzuca się brak transparentności zarówno w kwestii finansowania wszystkich działań państwa (wyprowadzanie środków publicznych do funduszy), jak również zapewniania środków wynikających z innych ustaw, np. szkolnictwo wyższe i nauka – uważa Lewiatan.

Pobierz
Budżet 2024. Zbyt optymistyczny, z ogromnym deficytem
08 września 2023

Budżet 2024. Zbyt optymistyczny, z ogromnym deficytem

Budżet państwa na 2024 rok jest nierealny, nietransparentny, zbyt optymistyczny, przewiduje najwyższy od dwóch dekad deficyt i narusza dozwolone limity zadłużenia – uważa Lewiatan. Dzisiaj, na posiedzeniu plenarnym, debatuje nad nim Rada Dialogu Społecznego.

– Budżet będzie bardzo trudno zrealizować i już na tym etapie wymaga nowelizacji w trakcie roku budżetowego. Jest nieczytelny i niejasny. W oczy rzuca się brak transparentności zarówno w kwestii finansowania wszystkich działań państwa (wyprowadzanie środków publicznych do funduszy), jak również zapewniania środków wynikających z innych ustaw, np. szkolnictwo wyższe i nauka – mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Lewiatana.

Budżet na bieżące potrzeby

Ten budżet nie wskazuje kierunku w jakim powinno podążać państwo, a jedynie jest narzędziem odzwierciadlającym bieżące potrzeby. Co więcej wydaje się, że brak spójności w planowaniu ma swoje konsekwencje w zadłużaniu się w obszarach niekoniecznie priorytetowych z punktu widzenia gospodarki. Tymczasem Polska potrzebuje inwestycji w gospodarkę, utrzymania miejsc pracy i zdolności do generowania dochodu narodowego, żeby spłacać dług i budować trwałe podstawy wzrostu.

Nadmierny optymizm

Nadmierny optymizm jest widoczny w założeniach makroekonomicznych do budżetu, np. w określeniu wysokości inflacji czy wzrostu gospodarczego. Nie widać w gospodarce przesłanek, że osiągniemy średnio w całym przyszłym roku wzrost PKB na poziomie 3%. Również inflacja może być wyższa niż zakładane 6,6%.

Budżet przez ostatnie lata jest przygotowywany bez jednoznacznej strategii, czy planu. A jeśli nawet taki plan istnieje to nie jest on realizowany. Należałoby ustalić wieloletnie priorytety do finansowania i corocznie wykazywać szczegóły dojścia do zakładanych celów – np. inwestycji.

W związku z faktem, że prawdopodobnie znaczna część pracowników sfery budżetowej będzie zarabiać w 2024 roku wynagrodzenie minimalne należy zmienić sposób ustalania wynagrodzenia minimalnego, jak również opracować nowy  mechanizm ustalania płac w państwowej sferze budżetowej.

Potrzebne pieniądze z KPO

– Wzywamy również rząd do jak najszybszego odblokowania środków z KPO, bez których przede wszystkim nie są realne do spełnienia założenia makroekonomiczne na 2024, a w konsekwencji grozi nam dalsza utrata konkurencyjności gospodarki, choćby poprzez zatrzymanie procesu zazieleniania gospodarki – dodaje Mariusz Zielonka.

Konfederacja Lewiatan                  

 

Budżet 2024 w cieniu wyborów
31 sierpnia 2023

Budżet 2024 w cieniu wyborów

Budżet na 2024 r., podobnie jak rok i dwa lata temu, nie odzwierciedla faktycznej sytuacji finansowej państwa – podkreślali eksperci Lewiatana na dzisiejszym posiedzeniu zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego.

Minister Finansów został sprowadzony do roli wykonawcy woli liderów rządzącej koalicji, a nie faktycznego zarządcy środkami państwa.

– Deficyt budżetu ma urosnąć aż do 164,8 mld zł, co przełoży się na  4,5% PKB. Wzrost deficytu wedle wszystkich dostępnych prognoz będzie szedł pod prąd konsolidacji fiskalnej obserwowanej w UE. Ponadto deficyt w zaledwie kilka miesięcy urósł o 1,1 pkt proc. w stosunku do tego co rząd przedstawił w Aktualizacji Planu Konwergencji, będącego częścią Wieloletniego Planu Finansowego. W 2024 r. przywrócone zostaną również reguły fiskalne UE – maksymalny deficyt na poziomie 3% PKB, a to oznaczać może kolejny nasz konflikt z UE. W konsekwencji coraz bardziej gasną szanse otrzymania środków z KPO w kolejnym roku – mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Lewiatana.

Zakładany deficyt budżetowy w wysokości 4,5% PKB oznacza potrzebę pożyczenia ponad 164 mld zł. Doliczając inne wydatki nie mające pokrycia w dochodach musimy pożyczyć około 225 mld zł. Do tego należy dołożyć około 195 mld zł potrzebnych na spłatę zaciągniętych wcześniej długów lub zrolowania tegoż długu. Łącznie będziemy musieli pożyczyć ponad 420 mld zł. Zachodzi pytanie, czy jesteśmy w stanie tyle pożyczyć na rynku, a jeśli tak to przy jakich rentownościach obligacji. W tej sytuacji rząd może sięgnąć po znaną i sprawdzoną już metodą – dodruku pieniędzy.

Rząd stworzył sobie też kolejną furtkę do finansowania wszystkiego, co wzbudzałoby podejrzenia opinii publicznej lub partnerów społecznych. W całym 2024 r. szacuje się, że zadłużenie pozabudżetowe może wynieść 400 mld zł. Są to środki pozyskiwane przez BGK oraz przekazywane przez rząd do BGK – dodaje Mariusz Zielonka.

Konfederacja Lewiatan