Do końca sierpnia 2026 roku mogą być podpisywane umowy w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Wśród odbiorców unijnych pieniędzy są przedsiębiorcy, którzy uczestniczą obecnie w różnych konkursach. Konfederacja Lewiatan przygotowała dla nich specjalny przewodnik „KPO dla firm”.
firmyKPOpieniądze
Do tej pory w ramach KPO uruchomiono nabory do 43 inwestycji, wartość alokacji wyniosła 61,6%. W części dotacyjnej podpisano umowy z ostatecznymi odbiorcami wsparcia na ponad 33 mld zł (29,2% alokacji), a w części pożyczkowej na kwotę 247,3 mln zł, co stanowi 0,2% alokacji.
– Wyzwania są ogromne, a czasu coraz mniej. Trwają intensywne starania, aby zrealizować wszystkie zaplanowane reformy i inwestycje. Wśród odbiorców pieniędzy z KPO są przedsiębiorcy. Wielu z nich czeka na wyniki konkursów już zakończonych, np. w zakresie automatyzacji i robotyzacji czy wodoryzacji gospodarki. Trwają konkursy dla firm związanych z branżą medyczną (2 nabory wniosków prowadzone przez Agencję Badań Medycznych), dla sektora HoReCa (nabory u operatorów wyłonionych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości) oraz na rozwiązania związane z gospodarką obiegu zamkniętego (w PARP – ostatnie dni konkursu i w NCBR – do końca października). Instrumenty pożyczkowe (na transformację cyfrową, efektywność energetyczną czy gospodarkę niskoemisyjną) są dopiero przygotowywane – mówi Agnieszka Lewandowska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Informator „KPO dla firm” zawiera przegląd instrumentów dla przedsiębiorców w KPO i podsumowanie stanu ich realizacji.
Konfederacja Lewiatan
23 lutego 2024
Przedsiębiorcy cieszą się z odblokowania pieniędzy z UE
Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej zapowiedziała dzisiaj, że w przyszłym tygodniu zostanie uwolnione 137 mld euro dla Polski z Funduszu Odbudowy i Funduszu Spójności.
KPOpieniądzeUE
– To bardzo dobra informacja dla Polski, gospodarki, przedsiębiorców. Te pieniądze są niezbędne do dalszego rozwoju kraju. Pozwolą przyspieszyć wzrost gospodarczy, zwiększyć inwestycje, stworzyć tysiące nowych miejsc pracy. Na te pieniądze czekali z niecierpliwością polscy przedsiębiorcy – mówi Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
– Środki z UE umożliwią większe inwestycje w innowacje, politykę klimatyczną, energetykę, edukację, cyfryzację, zdrowie, a także w budowę nowych dróg.
Z naszych badan wynikało, że prawie 70 proc. przedsiębiorców była przekonanych, że rządowi uda się doprowadzić do szybkiego uzyskania wszystkich pieniędzy przeznaczonych dla Polski. I dzisiaj to właśnie się stało – dodaje.
Odblokowanie miliardów euro dla Polski to jeden z najważniejszych celów podróży premiera Donalda Tuska na szczyt UE do Brukseli.
KPOpieniądzePolskaUE
Przed nowym rządem stoją cztery wyzwania związane z unijnymi pieniędzmi. Najważniejsze to odblokowanie KPO, żeby Polska mogła złożyć pierwszy wniosek o płatność (ok. 7 mld euro).
Pieniądze z KPO
– To można zrobić na dwa sposoby: zrealizować uzgodnione z Komisją Europejską kamienie milowe dotyczące gwarancji bezstronności i niezależności sędziów. W tym przypadku potrzebna byłaby współpraca z Prezydentem RP. Można też zmienić już uzgodnione kamienie milowe, żeby potencjalne weto Prezydenta nie zablokowało płatności z KPO na kolejne miesiące – mówi Marzena Chmielewska, zastępczyni dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan. Wydaje się, że ten drugi scenariusz – do niedawna niemożliwy, staje się realny, bo pomiędzy nowym rządem i Komisją Europejską jest duże zaufanie – po raz pierwszy obie strony tak samo rozumieją praworządność.
Audyt KPO
Bardzo ważny jest również audyt KPO. Zostało 2,5 roku na wdrożenie reform i inwestycji do sierpnia 2026 i rozliczenie – do grudnia 2026. Dotychczas ponad 4 mld zł z KPO wypłacił Polski Fundusz Rozwoju, ponad 170 umów jest podpisanych lub czeka na podpis. Ale to za mało, żeby uznać, że KPO jest bezpieczne i że Polska zrealizuje na czas ponad 200 reform i inwestycji wpisanych do Planu.
Rząd na starcie powinien odpowiedzieć na trudne pytania: których inwestycji nie da się zrealizować, które są zagrożone – mogą być zrealizowane tylko w części, których inwestycji nie powinniśmy realizować, czy wybrane inwestycje były prawidłowo ocenione.
Do tego będzie coraz częściej wracać pytanie o wydłużenie KPO. Te postulaty już pojawiają się po stronie przedsiębiorców, którzy wskazują, że na część dużych przedsięwzięć inwestycyjnych po prostu nie starczy czasu. Nowy rząd będzie musiał się z nimi zmierzyć.
Karta Praw Podstawowych
Niezwykle istotne jest także wdrożenie rozwiązań gwarantujących skuteczne stosowanie i wdrażanie Karty Praw Podstawowych. Bez tego Komisja Europejska nie certyfikuje wniosków o płatność składanych w polityce spójności, a zaliczki które dostaliśmy na starcie programów na lata 2021-2027 w końcu się wyczerpią. Póki co głównym gwarantem Karty, podpisanej przez instytucje unijne i państwa członkowskie, stali się wnioskodawcy, którzy w swoich projektach zapewniają, że przestrzegają praw podstawowych ujętych w Karcie. Tymczasem taka gwarancja musi pochodzić od państwa: od systemu prawnego i instytucji, które zapewniają że prawa obywateli UE są przestrzegane. Karta, która mówi między innymi o prawie do życia, do ochrony danych osobowych, do nauki, do opieki zdrowotnej, do wolności wypowiedzi, do pracy, o ochronie rodziny, nie jest przecież zobowiązaniem pojedynczego człowieka. Przedsiębiorca może, ale nie musi jej znać, musi natomiast stosować prawo i zasady horyzontalne UE (równość szans, niedyskryminacja, dostępność).
Wzmocnienie instytucji
– I wreszcie konieczne jest wzmocnienie instytucji wdrażających programy europejskie i organizujących nabory – profesjonalna obsada (bez partyjnego klucza), przejrzyste procedury, doskonała organizacja procesów, dialog ze środowiskiem – dodaje Marzena Chmielewska.
Konfederacja Lewiatan
19 września 2023
Po wyborach powinniśmy szybko odblokować pieniądze z KPO
Najważniejszym wyzwaniem dla nowego rządu, wyłonionego po wyborach, będzie szybkie odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. To jeden z postulatów Lewiatana przewidzianych do realizacji w nowej kadencji parlamentu.
KPOodblokowaniepieniądze
Możemy stracić pieniądze z KPO
Istnieje poważne ryzyko, że w ogóle nie skorzystamy z pieniędzy KPO jeśli rząd nie złoży do połowy stycznia 2024 roku pierwszego wniosku płatniczego. Komisja Europejska może wygasić KPO, a Polska straci dostęp do tej oferty. Wówczas wszystkie zrealizowane dotychczas inwestycje w całości będą wydatkami krajowymi. Nie będziemy mogli ich zrefundować ze środków KPO.
Dlatego konieczne jest szybkie odblokowanie możliwości złożenia wniosku o płatność, a zadaniem do pilnej realizacji po wyborach – w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy – realizacja kamieni milowych dotyczących bezstronności sędziów.
– Propozycje legislacyjne w tym zakresie powinny zostać zaprezentowane i ocenione już w trakcie kampanii wyborczej, tak żeby wyborcy mieli pewność, że ich realizacja odblokuje KPO, a Polska będzie mogła skorzystać z kryzysowego wsparcia europejskiego – mówi Marzena Chmielewska, zastępczyni dyrektora generalnego Lewiatana.
Zwiększenie kontroli społecznej
Pilnym zadaniem jest zwiększenie kontroli społecznej nad wydatkowaniem pieniędzy z KPO oraz wypracowanie standardów gwarantujących przejrzystość decyzji finansowych oraz to, że pieniądze trafiają do przedsięwzięć o największym potencjale rozwojowym i są wydatkowane efektywnie. Oznacza to np. wprowadzenie obowiązku konsultowania kryteriów wyboru projektów w konkursach finansowanych z KPO. Konieczne jest także usprawnienie przepływu informacji między instytucjami odpowiedzialnymi za realizację reform a partnerami spoza administracji, m.in. organizacjami pracodawców.
Rząd powinien również zweryfikować procedury oceny już zaakceptowanych inwestycji i kontrolnie zweryfikować jakość złożonych wniosków lub zrealizowanych inwestycji.
Priorytetem wybór najlepszych inwestycji
– Na tym etapie nie rekomendujemy zasadniczych zmian w samym KPO. Po pierwsze jest na to zbyt mało czasu – trzeba skupić się na jego wdrożeniu. Po drugie – KPO to rama, w której mogą się pojawić przedsięwzięcia znakomite i nieudane. Priorytetem jest odsianie inwestycji lub reform, które nie powinny korzystać ze wsparcia lub przeformułowanie ich w taki sposób, żeby na te wsparcie jednoznacznie zasługiwały – dodaje Marzena Chmielewska.
Ryzyko, że Polska całkowicie utraci środki z Krajowego Planu Odbudowy rośnie z każdym miesiącem. Do końca 2023 roku musimy złożyć pierwszy wniosek o płatność. W przeciwnym razie pieniądze przepadną w całości.
kamienie miloweKPOpieniądze
Dla przedsiębiorców równie realnym ryzykiem, jak utrata pieniędzy, jest też to, że rząd sfinansuje z nich słabe projekty i źle przeprowadzone reformy.
Samo przygotowanie wniosku o płatność – przynajmniej formalnie – nie jest problemem. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej twierdzi, że w 2023 roku złoży 3 lub 4 wnioski, i że te wnioski – na kwotę 8-10 mld euro – są już w zasadzie gotowe. Problemem pozostają warunki, jakie Polska musi spełnić, żeby Komisja Europejska zgodziła się takie wnioski rozpatrzyć, czyli kamienie milowe związane z zapewnieniem bezstronności sędziów.
Pozorowana naprawa sądownictwa
Każda kolejna próba nowelizacji przepisów ustaw dotyczących sądownictwa kończy się fiaskiem, bo każda jest działaniem pozorowanym i żadna nie była podjęta w dobrej wierze. Ostatnia nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym przyjęta przez Sejm w styczniu 2023 zawiera niekonstytucyjne rozwiązania i nie gwarantuje bezstronności sędziom w wymiarze uzgodnionym przez KE i Polskę (np. nie zmienia przepisu, zgodnie z którym kwestionowanie statusu sędziego jest deliktem dyscyplinarnym).
Do tego zwraca uwagę nieudolne przygotowanie ostatniej nowelizacji: Prezydent, z którym nikt o nowelizacji nie rozmawiał, odsyła ustawę, która według PiS ma w końcu odblokować KPO i została „co do przecinka uzgodniona z KE” w trybie prewencyjnym, do Trybunału Konstytucyjnego.
TK, pogrążony w chaosie i sporach kompetencyjnych, może być niezdolny do jakiejkolwiek decyzji w sprawie wniosku prezydenta. Wszystko zatem wskazuje, że ustawa w najbliższym czasie nie wejdzie w życie i tym samym rząd – nawet jeśli bardzo dobrze by to wyglądało przed wyborami – swoich wniosków płatniczych nie złoży.
Pieniądze mogą trafić do „swoich”
– Gdyby nie destrukcyjna polityka koalicji rządzącej i niezrozumiała próba ochrony kompletnie nieudanej – co nawet przyznaje już premier – reformy sądownictwa, moglibyśmy korzystać z pieniędzy KPO (czyli składać wnioski o płatność) co najmniej od lipca 2021 roku. Moglibyśmy też dostać zaliczkę, dzięki czemu koszty inwestycji wpisanych do KPO nie obciążałyby w takiej mierze budżetu. Dziś możemy otrzymać wyłącznie refundacje, czyli najpierw musimy wydać swoje, krajowe pieniądze. W obecnej sytuacji budżetowej, to dodatkowa cena, którą trzeba dopisać do wydłużającego się rachunku za reformę sądów przeprowadzoną przez koalicję rządzącą. Dla przedsiębiorców równie realnym ryzykiem, jak to że pieniądze przepadną, jest ryzyko, że zostaną wydane na słabo przygotowane reformy, przypadkowe inwestycje lub złej jakości projekty wybierane bez konkursu – mówi Marzena Chmielewska, zastępczyni dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.
Nie wiemy, co jest w tych zapowiadanych przez rząd wnioskach, jakie reformy są w nich wykazane jako zrealizowane, jakie kamienie milowe zostały osiągnięte. Mamy wybiórcze informacje o planowanych naborach, widzimy w Sejmie kolejne projekty, które są jednocześnie kamieniami milowymi KPO ( ustawa 10H), pojawiają się też rozporządzenia dotyczące udzielania wsparcia w ramach inwestycji KPO (np. wsparcie dla firm z branży HORECA, w związku z pandemią COVID –bardzo po czasie), ale co rząd uznaje już za „zrobione”, na jakiej podstawie twierdzi, że reforma jest zrealizowana i przedstawia ją we wniosku płatność i jak wygląda harmonogram wdrażania – tego nie wiemy.
Komitet Monitorujący nie pracuje
To oznacza, że pieniądze są wydawane bez kontroli społecznej, na którą Polska z KE się umówiły. Jednym z warunków podstawowych uzgodnionym z KE, jest powołanie Komitetu Monitorującego KPO z uprawnieniami zapisanymi w ustawie, do których należy:
analizowanie sposobu realizacji inwestycji
przegląd realizacji KPO i poszczególnych reform i inwestycji z punktu widzenia postępów w osiąganiu wskaźników i kamieni milowych
analizowanie zasad wyboru przedsięwzięć, równego dostępu do informacji oraz równego traktowania podmiotów
– Komitet został co prawda powołany – Konfederacja Lewiatan jest od grudnia 2022 roku jego członkiem, ale ani razu się nie spotkał. Pomimo naszych nalegań, MFiPR nie widzi potrzeby zwołania posiedzenia. Wygląda na to że, rząd chciałby złożyć wnioski płatnicze i dopiero potem zwołać KM, żeby przedstawić nam co przesłał do KE. Nam taki Komitet, który nie daje żadnego wpływu na to co się w KPO dzieje i nie pozwala na realizację wynegocjowanych wspólnie kompetencji, nie jest potrzebny – dodaje Marzena Chmielewska.
Nie da się monitorować KPO bez działającego Komitetu. Dlatego kamień milowy dotyczący Komitetu Monitorującego, dopóki on nie działa, również uważamy za niespełniony.
Polski rynek edukacji cyfrowej czeka w najbliższych latach sprzyjająca koniunktura. W tym roku zacznie się wdrażanie nowych programów, finansowanych z funduszy europejskich.
EdTechpieniądzeUE
Szacuje się, że na rozwiązania i projekty technologiczne będące w zasięgu zainteresowań polskich firm z branży edtech w najbliższych latach może trafić ok. 11 mld zł – napisali eksperci Rady ds. EdTech Konfederacji Lewiatan w raporcie „EdTech w Polsce Trendbook 2023”.
Dla dostawców edtech, tworzących innowacyjne rozwiązania cyfrowe dla edukacji formalnej i pozaformalnej, może to oznaczać duże możliwości rozwoju.
Pieniądze na edukację cyfrową pochodzić będą z polityki spójności i Krajowego Planu Odbudowy. Tę pulę uzupełnią jeszcze środki przeznaczone na rozwój innowacyjnych rozwiązań B+R w samych firmach z tej branży. Od 2023 roku fundusze unijne będą m.in. wspierać rozwój nowoczesnych narzędzi edukacyjnych, wypracowanie i upowszechnienie e-materiałów, wzmocnienie wyposażenia szkół czy rozwój umiejętności cyfrowych. Tylko w ramach jednej inwestycji planowanej do wdrożenia w KPO w 2023 roku związanej ze zwiększeniem wykorzystania rozwiązań IT w edukacji, wyrównania poziomu wyposażenia szkół podstawowych i ponadpodstawowych zakupiony zostanie sprzęt komputerowy za prawie 2,5 mld zł. Z kolei na inwestycję dotyczącą Branżowych Centrów Umiejętności, w której dzięki staraniom Rady ds. EdTech Konfederacji Lewiatan ma się znaleźć obowiązkowy komponent cyfrowy, przeznaczono łącznie ponad 1,4 mld zł. Część tych środków zwiększy także wykorzystanie rozwiązań edtechowych w edukacji zawodowej i edukacji dorosłych.
– Efektywne wykorzystanie funduszy europejskich z nowej perspektywy unijnej 2021–2027 i przeznaczenie ich na te obszary, które są dla edukacji technologicznej kluczowe, to wielka szansa na dynamiczny rozwój branży edtech w Polsce. Dla firm MŚP z tego sektora może to oznaczać dobrą passę. Aby nie zmarnować tej szansy, ważne jest tworzenie odpowiednich warunków prawnych i instytucjonalnych do rozwoju nie tylko rynku edukacji cyfrowej w Polsce, ale również firm edtech – mówi Małgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan, koordynatorka Rady ds. EdTech.
Efektem inwestowania w rynek edukacji cyfrowej ma być:
zwiększenie automatyzacji i robotyzacji przedsiębiorstw
podniesienie zaawansowania cyfrowego firm
poprawa dostępności e-usług publicznych
podniesienie poziomu kompetencji cyfrowych oraz kompetencji w obszarach kluczowych dla gospodarki
zwiększenie dostępu do szerokopasmowego internetu
ograniczenie wykluczenia cyfrowego
zwiększenie wykorzystywania rozwiązań cyfrowych i technologii w procesie edukacji
rozbudowa sektora usług rozwojowych poprzez wykorzystanie w procesie kształcenia nowoczesnych technologii
Aż 700 mln euro trafi do uczelni wyższych w nowej perspektywie finansowej 2021 – 2027. Już za kilka miesięcy zostaną ogłoszone pierwsze konkursy i uruchomione nowe projekty finansowe.
pieniądzeuczelnieUE
Wysłuchaj komentarza ekspertki:
Największą zmianą w wydawaniu unijnych pieniędzy będzie odejście od finansowania bieżących potrzeb na rzecz wdrażania perspektywicznych, trwałych przedsięwzięć. Z korzyścią dla uczelni, rynku pracy i gospodarki – podkreśla Konfederacja Lewiatan.
Ostatnie projekty finansowane ze środków unijnych na lata 2014-2020 powoli dobiegają końca, a już za rogiem czeka kolejna pula pieniędzy skierowanych na rozwój uczelni wyższych. W pierwszym półroczu 2023 r. zostaną ogłoszone konkursy i uruchomione projekty finansowane z perspektywy 2021-2027. Program Fundusze Europejskie na Rozwój Społeczny (FERS) wciąż czeka na akceptację Komisji Europejskiej, ale nastąpi to z całą pewnością przed końcem grudnia 2022 r.
Europejski Fundusz Społeczny wspiera polskie uczelnie, ich kadrę i studentów. Wsparcie ma na celu stwarzanie nowych możliwości kształcenia w szkołach wyższych, rozwoju kompetencji kluczowych, współpracy uczelni z biznesem, wzmacniania prozatrudnieniowej roli szkolnictwa wyższego, dostępności, a także umiędzynarodowienia polskich uczelni.
– Uczelnie muszą się otworzyć na nowe wyzwania i obszary kształcenia: cyfrową transformację, kształcenie na potrzeby zielonej gospodarki, włączanie do programów zagadnień dotyczących m.in. zmian klimatycznych, aspektów środowiskowych, energii odnawialnej i zrównoważonego rozwoju – mówi Małgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan.
Program FERS będzie w większej mierze koncentrował się na indywidualnych potrzebach, trudnych sytuacjach czy takich problemach jak przedwczesne opuszczanie uczelni przed zakończeniem studiów, studentach ze specjalnymi potrzebami. Na te tematy będzie położony silniejszy akcent niż dotychczas. Mniejsze znaczenie będą miały masowe programy rozwoju uczelni.
– Należy postawić na inwestycje w kształcenie kadr uczelni, w tym wykorzystanie nowoczesnych metod dydaktycznych, kształtowanie kompetencji cyfrowych, umiejętności na rzecz zielonej transformacji, projektowania uniwersalnego, przedsiębiorczości i komercjalizacji efektów badań naukowych. Uczelnia musi być gotowa na inwestycje w kształcenie dydaktyków dla nowych obszarów, tam gdzie ich teraz brakuje. Na wsparcie mogą liczyć także tworzone w uczelniach centra doskonałości dydaktycznej – dodaje Małgorzata Lelińska.
Ważna będzie także gotowość uczelni do kształcenia osób dorosłych jako niestandardowych odbiorców szkolnictwa wyższego, uruchamiania krótszych form kształcenia dopasowanych do potrzeb rynku pracy.
W ramach polityki spójności państwa członkowskie muszą spełnić 20 warunków podstawowych, które są identyczne dla wszystkich krajów. Aktualnie spełniamy 13, a w przypadku pozostałych 7 od dłuższego czasu toczą się rozmowy techniczne z Komisją Europejską w celu wyjaśnienia, w jaki sposób powinny one być przez Polskę spełnione.
pieniądzePolskaUE
Na razie, poza kartą praw podstawowych, nie spełniamy warunków dotyczących m.in. ram strategicznych polityki na rzecz opieki zdrowotnej i opieki długoterminowej, krajowych ram strategicznych na rzecz równouprawnienia płci czy krajowych ram strategicznych polityki na rzecz włączenia społecznego i ograniczenia ubóstwa.
– O tym, że fundusze europejskie na lata 2021-2027 są potencjalnie zagrożone wiadomo co najmniej od 30 czerwca 2022 r. Tego dnia Komisja Europejska zatwierdziła polską Umowę Partnerstwa – dokument, który stanowi bazę dla wszystkich programów – zarówno krajowych i regionalnych. W Umowie wprost wskazano, że Polska na dzień akceptacji tego dokumentu nie spełnia m.in. jednego z warunków podstawowych, koniecznych do rozliczenia wsparcia z funduszy europejskich. Chodzi o skuteczne stosowanie i wdrażanie Karty praw podstawowych – przypominaMałgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan.
Państwa muszą spełnić warunki podstawowe
Jednocześnie w dokumencie, który jest znany od początku marca 2022 roku – Komunikacie Komisji Europejskiej, w postaci Wytycznych dotyczących stosowania rozporządzenia 2020/2092 w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii zapisane jest, że skuteczne stosowanie i wdrażanie Karty praw podstawowych Unii Europejskiej jest horyzontalnym warunkiem podstawowym w rozumieniu art. 15 rozporządzenia w sprawie wspólnych przepisów. Jest to warunek wstępny efektywnej realizacji celów szczegółowych programu. Jeżeli państwo członkowskie nie spełnia warunku podstawowego, Komisja nie zwraca wydatków związanych z operacjami powiązanymi z właściwymi celami szczegółowymi, czyli nie certyfikuje wydatków przedstawionych do rozliczenia do Komisji (z wyjątkiem wydatków, które przyczyniają się do spełnienia odpowiedniego warunku podstawowego). Środek ten ma zastosowanie dopiero po zatwierdzeniu danego programu lub jego zmiany przez Komisję. W przypadku warunku podstawowego zawartego w Karcie praw podstawowych oznacza to, że wszystkie państwa członkowskie muszą wprowadzić skuteczne mechanizmy zapewniające zgodność realizacji programów z Kartą. Ponadto musi istnieć także skuteczny mechanizm składania skarg.
Polska rozmawia z Komisją Europejską
– Zgodnie z informacjami, jakie uzyskaliśmy z Komisji Europejskiej, ale także Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej dialog w tej sprawie trwa od kilkunastu miesięcy. Jako kraj jesteśmy w procesie dochodzenia do zgodności z Kartą praw podstawowych (KPP) i wypracowania właściwego mechanizmu weryfikowania nieprawidłowości – ewentualnych niezgodności z zapisami Karty, które mogą wystąpić w trakcie realizacji projektów. Na ten moment Komisja zgłasza wątpliwość co do wprowadzenia w Polsce skutecznych rozwiązań zapewniających zgodność programów z Kartą – mówi Małgorzata Lelińska.
Polska powinna również opracować i przyjąć ustalenia dotyczące raportowania do komitetu monitorującego w przypadkach niezgodności przedsięwzięć wspieranych z funduszy z Kartą. Dotychczasowe propozycje – zawarte w Umowie Partnerstwa – w ocenie Komisji nie są wystarczające, a wskazana w tym dokumencie jednolita procedura określająca obowiązki wszystkich instytucji zaangażowanych we wdrażanie programów nie zapewnia w sposób jednoznaczny ich zgodności z Kartą praw podstawowych.
Brak środków z Brukseli obciąży budżet państwa
Sytuacja ta nie ma wpływu jednak na możliwość zatwierdzania kolejnych programów – krajowych i regionalnych na lata 2021-2027. Nie powinna także mieć wpływu na wypłaty zaliczek. Jeśli Polska i Komisja Europejska nie dojdą do porozumienia w sprawie warunków podstawowych, to na pewno problem pojawi się na etapie certyfikacji wydatków, czyli rozliczania działań, które już zostały zrealizowane. Konsekwencji finansowanych nie powinni ponosić konkretni beneficjenci. Brak wpływu środków z Brukseli obciąży budżet państwa.
Konfederacja Lewiatan korzystając ze swoich uprawnień partnera społecznego regularnie zgłasza zaniepokojenie z powodu tej sytuacji i prosi o informacje dotyczące bieżących ustaleń.
– Zgłaszamy zastrzeżenia co do procedowania – w dialog pomiędzy MFiPR i KE powinni być włączeni partnerzy spoza administracji. Powinna do nas docierać bieżąca informacja, co do stanu tych rozmów i aktualnych zastrzeżeń KE. Wskazujemy także na ryzyko, jakie się wiąże z przeciąganiem tych ustaleń – nie tylko finansowe, ale także faktyczne (realne naruszanie zapisów Karty praw podstawowych) czy wizerunkowe – zarówno dla nas jako kraju, ale także dla samych funduszy unijnych. Potencjalne ryzyko utraty środków i niejasne warunki ich bezpiecznego wykorzystania, spowoduje niechęć do sięgania po dofinansowanie przez firmy czy samorządy – dodaje Małgorzata Lelińska.
Przyjęcie Umowy Partnerstwa oraz przyjęcie i uruchomienie programów (w tym otrzymanie z KE zaliczki) jest niezależne od spełnienia warunków podstawowych. Spełnienie warunków podstawowych jest potrzebne, aby KE dokonała refundacji środków z budżetu UE. Pierwsze wnioski o płatność do KE mogą się pojawić I/II kw. 2023 r. Polska ma zatem jeszcze trochę czasu na zakończenie dialogu z KE w sprawie warunków podstawowych.