Dyrektywa o pracy platformowej niepokoi przedsiębiorców
03 października 2023

Dyrektywa o pracy platformowej niepokoi przedsiębiorców

Pracodawcy rozumieją potrzebę dyskusji nad warunkami pracy za pośrednictwem platform cyfrowych i zwiększenie transparentności tam, gdzie jest to uzasadnione. Ale projekt unijnej dyrektywy budzi sporo zastrzeżeń związanych m.in. z dużą ingerencją w prowadzenie działalności gospodarczej – uważa Lewiatan.

Obecnie finalizowane są prace nad projektem dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform cyfrowych. Rada z Parlamentem Europejskim prowadzą rozmowy na temat ostatecznej wersji projektu. Lewiatan uważa, że ogólne podejście Rady lepiej odzwierciedla wyzwania i możliwości związane z pracą platformową w UE.

Dyrektywa ważna dla biznesu

Projekt dyrektywy jest przedmiotem szczególnego zainteresowania biznesu.  Nie tylko ze względu na fakt, iż jest to pierwsza inicjatywa UE w tym obszarze, ale również ze względu na daleko idące jej skutki dla krajowych rynków pracy.

– Rozumiemy potrzebę dyskusji nad warunkami pracy za pośrednictwem platform cyfrowych, koniecznością zwiększenia transparentności warunków współpracy tam, gdzie jest to uzasadnione. Jednakże projekt dyrektywy budzi zastrzeżenia pracodawców. Na razie trudno jednoznacznie określić do jakich podmiotów, branż, dyrektywa będzie miała zastosowanie. Temat platform głównie jest kojarzony z kurierami, ale jej zakres zastosowania będzie o wiele szerszy. Jednym z kryteriów jest udostępnianie usługi, przynajmniej częściowo, na odległość za pomocą środków elektronicznych, takich jak strona internetowa lub aplikacja mobilna. Wdrożenie dyrektywy doprowadzi do zróżnicowania sytuacji osób wykonujących takie same usługi, zadania w różnych sektorach, ale różnie kształtując ich uprawnienia w zależności od sposobu organizacji współpracy. Propozycja PE eliminuje w ogóle stosowanie umów cywilnoprawnych, a w praktyce zakłada automatyczne domniemanie istnienia stosunku pracy w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą– mówi Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Lewiatana.

Głos zainteresowanych

Kwestia zatrudnienia osób współpracujących z platformami jest bardziej złożona niż wynikałoby to z przekazów medialnych. Ocena skutków regulacji dyrektywy nie uwzględnia wzrostu kosztów usług świadczonych przez cyfrowe platformy. Usługi będą droższe i trudno dostępne. To przełoży się na sytuację współpracowników platform jak i konsumentów. Koszty będą związane nie tylko z przekwalifikowaniem podstaw współpracy, ale ze znacznie zwiększonymi obciążeniami administracyjnymi działalności platform.

Ustawodawca unijny powinien zapewnić maksymalną stabilność prawną funkcjonowania przedsiębiorców i zadeklarować, że osoby, które rzeczywiście prowadzą działalność na własny rachunek nie będą objęte nowymi rozwiązaniami. 

Kwestia zatrudnienia osób współpracujących z platformami cyfrowymi jest bardziej złożona niż wynikałoby to z przekazów medialnych. Warto uwzględnić opinie samych zainteresowanych. Prawie 70% ankietowanych kurierów nie chce rezygnować z elastyczności dla stałych grafików, nawet gdyby hipotetycznie oznaczało to o 15%  wyższe dochody (1). W przypadku konieczności  pracy w godzinach z góry ustalonych przez pracodawcę (np. na platformie) zamiast elastycznych godzin, pracę przy dostawie mogłoby stracić nawet 250 000 kurierów.

Zgodnie z badaniami 40% kurierów ma poczucie, że ich opinie nie są wysłuchiwane przez decydentów UE, a 34% ma poczucie, że lokalni decydenci ich słuchają. Wyraźna większość badanych kurierów (82%) uznaje, że dyrektywa o pracy na platformie nie powinna zmieniać niczyjego statusu z samozatrudnionego/wykonawcy na pracownika najemnego wbrew jego woli(2).

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

 

Poprawa warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych – jakie zastrzeżenia budzi dyrektywa?
22 września 2023

Poprawa warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych – jakie zastrzeżenia budzi dyrektywa?

Obecnie finalizowane są na poziomie unijnym prace nad projektem dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy w ramach platform cyfrowych. Rada z Parlamentem Europejskim prowadzą rozmowy w sprawie wypracowania ostatecznej wersji projektu.

Projekt dyrektywy jest przedmiotem szczególnego zainteresowania biznesu.  Nie tylko ze względu na fakt, iż jest to pierwsza inicjatywa UE w tym obszarze, ale również ze względu na daleko idące skutki nowej dyrektywy dla krajowych rynków pracy, a także swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

Rozumiemy potrzebę dyskusji nad warunkami pracy za pośrednictwem platform cyfrowych, konieczność zwiększenia transparentności tam, gdzie jest to uzasadnione. Projekt budzi jednak  zasadnicze zastrzeżenia pracodawców.

  • brak jasności, kogo obejmie nowa dyrektywa (zakres zastosowania nowej dyrektywy). W świetle projektu zarówno Rady, jak i Parlamentu Europejskiego trudno jest jednoznacznie określić do jakich podmiotów, sektorów gospodarki, dyrektywa będzie miała zastosowanie. Temat platform głównie jest kojarzony z kurierami, co w świetle projektu nie ma odzwierciedlenia. Wdrożenie dyrektywy w świetle obecnych propozycji doprowadzi do zróżnicowania sytuacji osób wykonujących tożsame usługi, zadania w różnych sektorach, ale różnie kształtując ich uprawnienia w zależności od sposobu organizacji współpracy (wystarczy przynajmniej częściowo świadczyć usługi z wykorzystywaniem środków elektronicznych) czy sposobu przekazywania rezultatów pracy.
  • zaproponowane instrumenty prawne ustalania statusu współpracowników platform (domniemanie istnienia stosunku pracy), które pozbawiają państwa członkowskie swobody w doborze instrumentów. W praktyce dyrektywa wprowadzi jeden model ustalania istnienia stosunku pracy we wszystkich państwach członkowskich. Propozycja PE eliminuje w ogóle stosowanie umów cywilnoprawnych, a w praktyce zakłada automatyczne domniemanie istnienia stosunku pracy w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą.  Co więcej, propozycja PE zakłada, że nie ma możliwości zawieszenia domniemania na okres rozpatrywania przez sąd sporu, nawet w sytuacji kiedy to osoba współpracująca i platforma skarżą decyzję w tej sprawie.
  • projekt dyrektywy po raz pierwszy ingeruje tak dalece w swobodę działalności gospodarczej.

Ustawodawca unijny powinien dążyć do osiągnięcia maksymalnej stabilności prawnej w zakresie funkcjonowania przedsiębiorców oraz stosowania domniemania. Zapewnienia, iż osoby, które rzeczywiście prowadzą działalność na własny rachunek nie będą objęte nowymi rozwiązaniami. 

Kwestia zatrudnienia osób współpracujących z platformami jest bardziej złożona niż wynikałoby to z przekazów medialnych. Warto uwzględnić opinie samych zainteresowanych. Prawie 70% ankietowanych kurierów nie zrezygnowałoby z elastyczności dla stałych grafików, nawet gdyby hipotetycznie oznaczało to 15%  więcej dochodów[1]. W przypadku zmuszenia ich do pracy w godzinach z góry ustalonych przez pracodawcę (np. na platformie) zamiast elastycznych godzin, nawet 250 000 kurierów straciłoby możliwość pracy przy dostawie.

Zgodnie z ostatnimi badaniami 40% kurierów ma poczucie, że ich opinie nie są wysłuchiwane przez decydentów UE, a jeszcze mniej (34%) ma poczucie, że lokalni decydenci ich słuchają. Wyraźna większość badanych kurierów (82%) uznaje, że dyrektywa o pracy na platformie nie powinna zmieniać niczyjego statusu z samozatrudnionego/wykonawcy na pracownika najemnego wbrew jego woli[2].

[1]   Raport “WARTOŚĆ ELASTYCZNEJ PRACY Dla kurierów-partnerów dostarczających jedzenie” Badanie przeprowadzone przez Copenhagen Economics dla Delivery Platforms Europe w imieniu Bolt, Deliveroo, Delivery Hero, Uber, Wolt we wrześniu 2021 roku.

[2] https://blog.wolt.com/hq/2023/05/09/pan-european-study-shows-platform-workers-know-what-they-want-but-are-not-being-heard/


Robert Lisicki, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan
Artykuł dla wrześniowego wydania Brussels Headlines

Raport Lewiatana: O czym warto pamiętać implementując dyrektywę o płacy minimalnej?
19 września 2023

Raport Lewiatana: O czym warto pamiętać implementując dyrektywę o płacy minimalnej?

Implementacja w naszym kraju unijnej dyrektywy o minimalnym wynagrodzeniu nie powinna mieć negatywnych skutków dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Obecnie poziom płacy minimalnej w tym sektorze przekracza 50% średniego wynagrodzenia – uważają autorzy raportu „Rekomendacje w zakresie wdrożenia w Polsce dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE”, przygotowanego przez Lewiatana.

Dyrektywa dotyczy wszystkich pracowników w UE, którzy są związani umową o pracę lub pozostają w stosunku pracy. Zgodnie z nią kraje będą musiały zapewnić, że ustawowa płaca minimalna pozwala na przyzwoity standard życia.  Ma ona także chronić istniejące miejsca pracy i tworzyć nowe możliwości zatrudnienia oraz utrzymywać równe warunki działania i konkurencyjność przedsiębiorstw. Autorzy raportu rekomendują monitorowanie poziomu zatrudnienia w mikroprzedsiębiorstwach, gdyż w tej grupie firm relacja wynagrodzenia minimalnego do przeciętnej płacy brutto na 1 zatrudnionego przekracza 70%.

Trzeba chronić MŚP

Eksperci podkreślają, że w zasadzie nie powinny występować problemy z wprowadzeniem w życie przepisów dyrektywy. Jednakże konieczne jest zebranie bardziej adekwatnych danych statystycznych o wynagrodzeniach. Należy brać pod uwagę w większym stopniu sytuację w niskopłatnych sektorach gospodarki, które są bardziej wrażliwe na zmiany płacy minimalnej. Szczególnie istotna wydaje się ochrona istniejących miejsc pracy i utrzymania konkurencyjności dla mikroprzedsiębiorstw oraz sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Rekomendowanym rozwiązaniem jest również stworzenie oddzielnej strony internetowej poświęconej informacjom dotyczącym wynagrodzenia minimalnego.

Powiązanie płacy minimalnej z inflacją

Mechanizm  ustalania płacy minimalnej  w Polsce dobrze sprawdzał się przy niskiej inflacji, umożliwiając osobom o niskich dochodach utrzymanie siły nabywczej. W ostatnich latach pojawił się jednakże problem związany z niedoszacowaniem prognoz inflacji. Obecny mechanizm ustalania płacy minimalnej powoduje, że przekłada się to na konieczność podnoszenia płacy minimalnej w kolejnym roku. Biorąc pod uwagę trudności z prognozowaniem tempa wzrostu cen, szczególnie w warunkach okresowo podwyższonego ich wzrostu, może warto rozważyć powiązanie wzrostu płacy minimalnej nie z przyszłym wskaźnikiem inflacji, ale z przeszłym. Takie rozwiązania są stosowane na przykład w Belgii czy Luksemburgu.

Eksperci zwracają uwagę, że wysokość płacy minimalnej powinna być ustalana na poziomie procentowej wartości koszyka podstawowych dóbr i usług. Takie rozwiązanie stosowane jest w Słowenii. Rekomendują też odejście od ustalania płacy minimalnej w oparciu o ściśle wyznaczone wskaźniki na rzecz płacy zapewniającej utrzymanie (living wage), czyli płacy uzależnionej od wartości ustalonego koszyka dóbr i usług konsumpcyjnych. Punktem wyjściowym mogą być wartości szacowanych koszyków dóbr zapewniających minimum socjalne.

Ustalenie płacy minimalnej nie jest łatwe

Ustalenie optymalnego poziomu płacy minimalnej nie jest proste. Płaca minimalna wyznaczona na zbyt niskim poziomie nie pozwala pracującym na zapewnienie podstawowych potrzeb. Nie zachęca też do podejmowania pracy. Niskie wynagrodzenia przekładają się też na niski popyt konsumpcyjny. Płace ustalone na zbyt wysokim poziomie powodują z kolei wysokie koszty dla przedsiębiorców. Aby nie zwalniać pracowników, firmy próbują wówczas przerzucić wzrost kosztów na ceny produkowanych przez siebie dóbr i usług. Prowadzi to do wzrostu cen krajowych, negatywnie wpływa na kształtowanie się eksportu i finalnie prowadzi do spadku popytu, produkcji i zatrudnienia. Za wysoka płaca minimalna powoduje również nadmierne spłaszczenie dochodów.

Pobierz raport Lewiatana

Ekspertyza powstała w ramach projektu: „Wpływ pandemii COVID-19 na kształtowanie się nowych modeli pracy”, który jest współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Konfederacja Lewiatan

 

Nowy obowiązek dla e-platform przesunięty, ale przepisy dalej budzą kontrowersje
19 maja 2023

Nowy obowiązek dla e-platform przesunięty, ale przepisy dalej budzą kontrowersje

Obowiązki w zakresie gromadzenia i weryfikacji danych przez platformy cyfrowe, w ramach procedury należytej staranności, powinny dotyczyć wyłącznie sprzedawców podlegających raportowaniu, tak jak zostało to uregulowane w unijnej dyrektywie DAC7 – apeluje Konfederacja Lewiatan.

Operatorzy platform internetowych będą musieli zbierać oraz  przekazywać do szefa Krajowej Administracji Skarbowej informacje o sprzedawcach tj. użytkownikach platform cyfrowych oraz wysokości osiągniętego przez nich dochodu.

Przepisy nakładające na platformy cyfrowe ten obowiązek nie weszły w życie tak jak planowano 1 maja. Z nowej wersji ustawy wynika, że mają zacząć obowiązywać od 1 września  2023 r. .

Niestety, niewiele to zmieni w położeniu  firm raportujących, gdyż dalej pozostają różnice w zakresie definicji sprzedawcy podlegającego raportowaniu, który w przepisach polskich daleki jest od zapisów dyrektywy DAC7. Jeżeli różnice te nie zostaną wyeliminowane, wymogi nakładane przez nasze regulacje będą istotnie szersze niż wynika to z założeń dyrektywy – mówi Anna Słomińska – Wernik, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Wątpliwości budzi również zasadność obowiązku występowania przez operatora platformy do każdego sprzedawcy o przekazanie informacji i to najpóźniej w dniu udostępnienia mu platformy, a także gromadzenia i weryfikacji tych informacji oraz stosowania środków  w postaci zablokowania sprzedaży i wypłaty wynagrodzenia. W przypadku sprzedawców będących osobami fizycznymi zbierane przez operatorów dane takie jak PESEL, data urodzenia są postrzegane powszechnie jako dane wysoce wrażliwe.

Ponadto, dane sprzedawcy, który nie posiada statusu sprzedawcy podlegającego raportowaniu np. nie przekroczy progów transakcyjnych nie są w żadnym zakresie niezbędne operatorom platform do prowadzenia przez nich działalności.

– Różnicowanie definicji np. różne zakresy definicji, czy też inne rozwiązania znacząco wykraczające poza wprowadzane przez ustawodawcę w poszczególnych krajach członkowskich, mogą powodować, poza oczywistymi trudnościami, ograniczenie atrakcyjności  i konkurencyjności podmiotów działających na rynku polskim w stosunku do operujących z innych krajów członkowskich UE, gdzie przepisy zostały przyjęte w kształcie zbliżonym do dyrektyw UE – dodaje Anna Słomińska – Wernik.

 Konfederacja Lewiatan

 

Zmiany na rynku konsumenckim, czyli projekt dyrektywy Right to repair
21 kwietnia 2023

Zmiany na rynku konsumenckim, czyli projekt dyrektywy Right to repair

fot. European Union

W marcu Komisja Europejska opublikowała tekst projektu dyrektywy w sprawie wspólnych zasad promujących naprawę towarów, zmieniającej rozporządzenie (UE) 2017/2394 oraz dyrektywy (UE) 2019/771 i (UE) 2020/1828, zwanej również dyrektywą Right to repair.

Projekt dyrektywy wraz z wciąż negocjowanymi projektami aktów prawnych, tj. rozporządzeniem ustanawiającym ramy ustalania wymogów dotyczących ekoprojektu dla zrównoważonych produktów i uchylającym dyrektywę 2009/125/WE (ESPR) oraz projektem dyrektywy w sprawie wzmocnienia pozycji konsumentów w procesie transformacji ekologicznej stanowi część koncepcji regulatora mającej na celu zaangażowanie oraz umocnienie konsumentów w procesie zielonej transformacji.

Kolejną przyczyną powstania projektu jest coraz częściej widoczny trend, iż konsumenci rezygnują z naprawy wad produktów i skłaniają się ku pozbywaniu się go i wymianie na nowy – pomimo że ich naprawa oraz dalsze użytkowanie byłoby jak najbardziej możliwe. Zbyt pośpieszne pozbywanie się towarów konsumenckich nadających się do naprawy skutkuje wzrostem ilości odpadów, zwiększenia popytu na cenne zasoby do produkcji nowych towarów oraz, co równie ważne, do emisji gazów cieplarnianych.

Ponadto, prawodawcy przyświeca również idea zunifikowania rynku. Już teraz wiele państw członkowskich wprowadziło samodzielne rozwiązania prawne odnoszące się do napraw, co wtórnie może być powodem fragmentacji rynku wewnętrznego UE.

Projekt dotyczy wszystkich towarów konsumpcyjnych (materialnych rzeczy ruchomych) oraz zakłada szereg rozwiązań mających bezpośrednio wpłynąć na stosunek konsumentów do napraw, m.in. w ramach gwarancji prawnej sprzedawcy będą zobowiązani do zaoferowania naprawy, z wyjątkiem sytuacji, kiedy koszt naprawy będzie przewyższał koszt wymiany towaru lub naprawa nie będzie możliwa. Ponadto, UE opracuje standardy jakości napraw oraz utworzy internetową platformę umożliwiającą znalezienie konsumentom ofert naprawy, a osoby zajmujące się naprawą towaru będą zobowiązane do stworzenia formularza informacji o naprawie, aby warunki i ceny napraw były bardziej przejrzyste.

W swoim stanowisku Konfederacja Lewiatan podniosła argument, aby prace prowadzone równolegle na forum UE nad wcześniej wspomnianymi projektami były koordynowane na każdym etapie kluczowym dla ww. projektów. Brak zachowania równoległości i harmonizacji może doprowadzić do rozbieżności interpretacyjnych, w tym w warstwie pojęciowej, co jest kluczowe dla zachowania roli dyrektywy.

KL uważa również, iż aby realizacja założonych dyrektywą nadrzędnych celów była skuteczna (m.in. „promowanie zrównoważonej konsumpcji”), niezbędna jest odpowiednia świadomość i edukacja konsumencka. Same firmy i przedsiębiorcy (producenci, sprzedawcy), poprzez zmuszenie ich do zastosowania określonego narzędzia wykonania środka ochrony prawnej, nie spowodują zmiany postaw klientów. Przedsiębiorca nie może ponosić całkowitego kosztu wdrożenia wymaganych rozwiązań prawnych – pomocą w tym celu powinien służyć organ publiczny poprzez wspieranie zarówno strony konsumenckiej, jak i przedsiębiorców we właściwej interpretacji przepisów.


Eliza Turkiewicz, ekspertka Konfederacji Lewiatan

Artykuł dla kwietniowego wydania Brussels Headlines – europejskiego biuletynu Lewiatana

Linia bezpośrednia – czy poprowadzi sektor elektroenergetyczny w kierunku zmian?
17 lutego 2023

Linia bezpośrednia – czy poprowadzi sektor elektroenergetyczny w kierunku zmian?

fot. Matthew Henry/Unsplash

Linia bezpośrednia to mechanizm, który polega na łączeniu odbiorców przemysłowych z wytwórcami energii elektrycznej, z pominięciem infrastruktury sieciowej. Obecnie w ustawie – Prawo energetyczne została zawarta regulacja w zakresie linii bezpośredniej, niemniej jednak jej konstrukcja uniemożliwia w praktyce budowę infrastruktury tego rodzaju, która miałaby przynieść finansową opłacalność.

Projekt regulacji dotyczącej linii bezpośredniej jest próbą implementacji Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE. Propozycja uregulowania tej materii została zawarta w projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw (UC74).

Dlaczego linia bezpośrednia jest ważna dla polskich przedsiębiorców? Masowe odmowy wydawania warunków przyłączenia do sieci dystrybucyjnej i przesyłowej przez operatorów systemów elektroenergetycznych dotyczące przyłączeń instalacji OZE zagrażają rozwojowi i konkurencyjności gospodarki. Im wyższa generacja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, tym niższa jest cena energii elektrycznej na rynku spot. Linia bezpośrednia w polskim sektorze elektroenergetycznym mogłaby więc stanowić nie tylko sposób na obniżenie opłat za energię elektryczną (co jest niezwykle istotne zwłaszcza z perspektywy przedsiębiorstw energochłonnych) i zwiększenie użycia energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, ale także remedium na problem braku przyłączeń do sieci.

Regulacja ta była przedmiotem sporu między Ministrem Klimatu i Środowiska a Ministrem Rozwoju
i Technologii, który postulował wdrożenie bardziej liberalnych i przyjaznych przedsiębiorcom przepisy.

Propozycja MKiŚ nie implementuje prawidłowo przepisów unijnych, co więcej – jest z nią niezgodna, ponieważ ogranicza ona zakres podmiotów przyłączonych do tej sieci wyłącznie do przedsiębiorstw energetycznych wykonujących działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną. Wbrew wymogom Dyrektywy rynkowej wprowadza nieuzasadnione i nieproporcjonalne ograniczenia wobec wytwórców i odbiorców.

Obecna wersja projektu (etap komisji prawniczej) przewiduje, że podmiot ubiegający się o budowę linii bezpośredniej (lub posiadający do niej tytuł prawny) jest zobowiązany do przekazania Prezesowi URE zgłoszenia o zamiarze wybudowania linii bezpośredniej lub dalszego korzystania z niej wraz z informacjami m.in. o maksymalnym napięciu znamionowym, schemacie elektrycznym, długości i lokalizacji linii bezpośredniej, a ponadto ekspertyzą wpływu tej linii lub urządzeń, instalacji lub sieci do niej przyłączonych na system elektroenergetyczny – ekspertyza ta musi być wydana przez podmioty spełniające wskazane w projekcie kryteria, a sam zakres ekspertyzy musi być uzgodniony z właściwym operatorem sieci elektroenergetycznej, do którego przyłączany będzie podmiot korzystający z linii bezpośredniej. Linia może zostać wpisana do wykazu linii bezpośrednich po spełnieniu wielu bardzo szczegółowych wymogów.

Ponadto, przewidziana została także konieczność uiszczania opłaty solidarnościowej przez wydzielonego odbiorcę (z wyjątkiem wydzielonego odbiorcy nieprzyłączonego do sieci elektroenergetycznej) albo przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną, do którego energia elektryczna dostarczana jest z jednostki linią bezpośrednią oraz do odbiorców przyłączonych do sieci, urządzeń i instalacji tego przedsiębiorstwa. Ma być ona ponoszona za energię elektryczną dostarczoną linią bezpośrednią, a wnoszona do przedsiębiorstwa wykonującego działalność gospodarczą w zakresie przesyłania lub dystrybucji energii elektrycznej do sieci którego odbiorca ten lub to przedsiębiorstwo są przyłączone. Opłata ta odpowiada udziałowi tego podmiotu w kosztach stałych za przesyłanie lub dystrybucję energii elektrycznej, w części niepokrytej innymi składnikami taryfy. Ma być ona zależna od ilości energii elektrycznej dostarczanej tą linią bezpośrednią.

Powyższe wymagania są niezwykle rygorystyczne i stanowią bariery dla rozwoju linii bezpośrednich. Ich budowa pozwoliłaby odbiorcom przemysłowym (w tym przedsiębiorstwom energochłonnym) tworzyć i bezpośrednio wykorzystywać nowe jednostki OZE, co w konsekwencji oznaczałoby obniżenie kosztów przeznaczanych na rachunki za energię elektryczną oraz niższy ślad węglowy. Mniejsza liczba inwestycji w OZE, zwłaszcza przez duże przedsiębiorstwa stanowiące ważny obszar krajowej gospodarki, może mieć dramatyczne skutki dla obecnych, jak i nowych inwestycji w Polsce.

Firmy potrzebują wykazania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych z powodu wymogów zrównoważonej sprawozdawczości. Będzie to miało również znaczenie dla możliwości pozyskiwania finansowania dla ich działalności. Niezwykle istotne jest więc obniżanie śladu węglowego na każdym etapie produkcji z uwagi na coraz bardziej rygorystyczne regulacje unijne – im mniejszy procent zielonej energii w polskim miksie energetycznym, tym mniejsza atrakcyjność Polski jako obszaru do inwestycji na arenie międzynarodowej, co spowoduje utratę wielu potencjalnych wpływów do krajowego budżetu i obniżenie pozycji naszej gospodarki na tle innych państw Europy. Brak narzędzi do dekarbonizacji, takich jak linia bezpośrednia, jest zagrożeniem dla inwestycji w wielu sektorach przemysłu w Polsce.

Konfederacja Lewiatan monitoruje prace legislacyjne nad linią bezpośrednią, wskazując że tylko liberalne regulacje zapobiegną tym zagrożeniom.

 


Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan

Artykuł ukazał się w lutowym wydaniu Brussels Headlines, newslettera europejskiego Lewiatana

Co przyniesie nowa dyrektywa w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy?
16 lutego 2023

Co przyniesie nowa dyrektywa w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy?

fot. European Union, 2023

Trochę w cieniu wielkich zmian regulacyjnych na unijnym rynku energii i paliw, trwają prace nad dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy (Ambient Air Quality Directive – AAQD).

Dyrektywa zastąpi mocno już przestarzałe regulacje, upraszczając i konsolidując przepisy w nich zawarte oraz wprowadzi nowe wymagania do obowiązującego systemu oceny i zarządzania jakością powietrza w państwach UE.

Propozycja Komisji wyznacza m.in. nowe, bardziej restrykcyjne, limity dla szeregu zanieczyszczeń powietrza, w tym pyłów zawieszonych (głównie z kominów) oraz tlenków azotu (głównie z rur wydechowych). Propozycja nie harmonizuje norm europejskich z nowymi wytycznymi WHO z września 2021 roku, ale niewątpliwie stanowi krok w tym kierunku.

A dlaczego pisze o tym Lewiatan? Jaki związek ma to z przedsiębiorcami?

Choć transpozycja AAQD nie wpłynie na przedsiębiorców bezpośrednio, to jednak przełoży się na politykę krajową, regionalną i lokalną, akty prawne i instrumenty wsparcia, a to pośrednio wpłynie też na działalność biznesu. Generalnie, AAQD będzie mocno wspierać zieloną agendę – rozwój niskoemisyjnego transportu, OZE, poprawę efektywności energetycznej i dekarbonizację ciepłownictwa/ogrzewnictwa.

  • Co zawiera, jakie zmiany i kiedy przyniesie nam AAQD?
  • Dla jakich sektorów będzie miała największe znaczenie?
  • Jakie niesie szanse, a jakie zagrożenia: dla biznesu, rządu, samorządów i społeczeństwa?

O taką analizę, odpowiedzi na ww. pytania i sesję Q&A poprosiliśmy dwoje świetnych prawników, analizujących od lat regulacje dot. jakości powietrza. Dlatego miło nam już dziś gorąco zaprosić Państwa na webinar o tym, co zmieni dyrektywa AAQD, który odbędzie się 15 marca w godz. 10:00 – 11:30.

Webinar będzie zorganizowany w ramach e-Akademii Lewiatana w partnerstwie z Radą ds. Czystego Powietrza Konfederacji Lewiatan. Będzie to wydarzenie otwarte, bezpłatne, na które zaprosimy, również spoza Lewiatana, przedstawicieli wszystkich ww. sektorów.

Bliższe informacje nt. agendy, prowadzących oraz link do formularza zgłoszeniowego będzie rozsyłany różnymi kanałami komunikacyjnymi Konfederacji Lewiatan pod koniec lutego, jednak już teraz warto zarezerwować tę datę w kalendarzu. Jeśli ktoś z Państwa chciałby już dziś zgłosić chęć uczestnictwa lub uzyskać bliższe informacje, prosimy o kontakt z Janem Ruszkowskim, Koordynatorem Rady ds. Czystego Powietrza Konfederacji Lewiatan: jruszkowski@lewiatan.org.

 


Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan

Artykuł ukazał się w lutowym wydaniu Brussels Headlines, newslettera europejskiego Lewiatana

Coraz bliżej przyjęcia dyrektywy unijnej o równości płac
28 stycznia 2023

Coraz bliżej przyjęcia dyrektywy unijnej o równości płac

fot. European Union

W związku z osiągniętym przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej porozumieniem w sprawie dyrektywy o równości i przejrzystości wynagrodzeń, możemy się spodziewać jej przyjęcia w 2023 roku.

Dyrektywa z jednej strony zobowiązuje pracodawców do większej transparentności w wynagrodzeniach, z drugiej natomiast przewiduje mechanizmy sprawozdawcze pozwalające na egzekwowanie zasady równych płac.

Pracodawcy zatrudniający co najmniej 100 pracowników będą zobowiązani do publicznego udostępniania m.in. danych o różnicach w wynagrodzeniach pracowników płci żeńskiej i męskiej. Ponadto, dyrektywa uwzględnia wymóg wskazywania początkowego poziomu wynagrodzenia lub widełek płacowych już na etapie rekrutacji.

Nie ulega wątpliwości, że należy podejmować dalsze działania na rzecz równouprawnienia stanowiącego jeden z filarów europejskiego porządku prawnego. W Polsce, mimo zagwarantowania w Kodeksie pracy równego traktowania w zakresie wynagradzania kobiet i mężczyzn, wciąż występuje luka płacowa. Według danych Eurostatu, różnica między średnimi zarobkami na godzinę brutto kobiet i mężczyzn wynosi 4,5%. Warto natomiast podkreślić, że jest to nieskorygowana luka płacowa, nieuwzględniająca wykształcenia, wieku, zakresu obowiązków pracowników. Skorygowana luka płacowa, która porównuje płace kobiet i mężczyzn na podobnych stanowiskach i o podobnych kompetencjach, jest znacznie wyższa. Zgodnie z danymi Instytutu Badań Strukturalnych, który dokonał takiego porównania, skorygowane szacunki luki płacowej w Polsce oscylują pomiędzy 14% a 24%. Taki poziom nierówności płac utrzymuje się na względnie stałym poziomie na przestrzeni ostatnich 20 lat, dodatkowo sytuacja kobiet na rynku pracy pogorszyła się podczas pandemii koronawirusa.

Konfederacja Lewiatan przygotowuje się do rozmów dotyczących wdrożenia dyrektywy na poziomie krajowym. Państwa członkowskie będą miały trzy lata na transpozycje przepisów do prawa krajowego. Warto również zwrócić uwagę na polską propozycję ustawy o luce płacowej, która ma na celu umożliwienie weryfikacji różnic płacowych w firmach oraz podjęcie działań naprawczych. Projekt ustawy, nad którym pracowaliśmy wspólnie ze Stowarzyszeniem Kongresu Kobiet, od dwóch lat jest w Sejmie.

Dyrektywa unijna stanowi pewną szansę w walce o równe płace pracowników wykonujących taką samą pracę. Jest to jednak temat bardzo złożony, którego analiza wymaga całościowego podejścia. Do zmiany potrzebne jest zrozumienie przyczyn i działania promujące model równościowy nie tylko w obrębie kultury organizacyjnej, ale również w społeczeństwie. Obok zmian legislacyjnych, konieczna jest zmiana w podejściu do obowiązków rodzinnych, gdyż luka płacowa może stanowić konsekwencję próby pogodzenia kariery z opieką nad dziećmi.

Nie ma żadnych wątpliwości, co do celów dyrektywy oraz konieczności niwelowania luki płacowej.  Wśród pracodawców pojawiają się natomiast pewne obawy, co do proponowanych instrumentów, które nakładają na firmy kolejne obciążenia administracyjne. Nałożenie na firmy zbyt rozbudowanych dodatkowych obowiązków nie prowadzi do walki z negatywnymi zjawiskami stanowiącymi bariery, na które napotykają kobiety na swoich ścieżkach kariery jak m.in. stereotypy płciowe.

Z drugiej strony należy się liczyć z tym, że dyrektywa jest w stanie zapobiec powstawaniu luk płacowych w obrębie jednego podmiotu. Nie rozwiąże to natomiast problemu niskich zarobków w poszczególnych branżach, w których większość zatrudnionych stanowią kobiety – np. edukacja. Nadreprezentacja kobiet przede wszystkim w zawodach cechujących się niskimi płacami oraz ich mniejszy udział na stanowiskach kierowniczych przekłada się na niższe zarobki i co za tym idzie również świadczenia emerytalne w przyszłości. Zmiana mentalności i zwiększenie świadomości na temat nierówności płci są potrzebne również w innych obszarach wykraczających poza rynek pracy. Mówiąc natomiast o wdrożeniu dyrektywy na poziomie krajowym, prawdziwym wyzwaniem dla państw członkowskich będzie znalezienie adekwatnych rozwiązań odpowiadających realiom krajowego rynku pracy, które będą uwzględniać zarówno interesy pracowników, jak i pracodawców.


Nadia Kurtieva, ekspertka Lewiatana

Artykuł dla styczniowego wydania Brussels Headlines – europejskiego biuletynu Lewiatana

Inicjatywy UE w sprawie podatków – spotkanie z dyrektorem DG Taxud
16 listopada 2022

Inicjatywy UE w sprawie podatków – spotkanie z dyrektorem DG Taxud

Członkowie Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan spotkali się z Benjaminem Angelem, dyrektorem w DG Taxud w Komisji Europejskiej, odpowiedzialnym za podatki bezpośrednie. Głównym tematem spotkania były opublikowane przez KE propozycje projektów dwóch dyrektyw istotnych z punktu widzenia międzynarodowego prawa podatkowego.

Przepisy wdrażające obie Dyrektywy powinny zostać przyjęte do lipca 2023 roku przez państwa członkowskie UE i zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku. Wymaga to jednak jednomyślności.

Dyrektywa w zakresie tzw. podatku minimalnego dla dużych grup kapitałowych – Pillar II

Propozycja Dyrektywy w zakresie tzw. podatku minimalnego dla dużych grup kapitałowych tzw. Pillar II opracowanego przez OECD jest jednym z  pakietów zmian w prawie podatkowym (Global Anti-Base Erosion Rules), który wprowadza rozwiązania zwiększające efektywne opodatkowanie największych grup kapitałowych osiągających zyski w różnych jurysdykcjach podatkowych w związku z globalizacją i rozpowszechnieniem digital economy.

Proponowane zmiany obejmują zasady relokowania części skonsolidowanego zysku, umożliwiając jego opodatkowanie w państwie, w którym realizowana jest sprzedaż albo świadczone są usługi (Pillar I) oraz wprowadzenie globalnego minimalnego podatku w stawce 15% (Pillar II).

Dyrektywa przeciw wykorzystywaniu spółek bez substratu majątkowo-osobowego – Unshell

Propozycja Dyrektywy w zakresie zapobiegania wykorzystywaniu spółek nieposiadających wystarczającego substratu majątkowo-osobowego (nazywaną przez Komisję dyrektywą „Unshell”, bywa też określana jako ATAD 3). Celem Dyrektywy jest zmniejszenie luki podatkowej spowodowanej wykorzystywaniem tzw. spółek fasadowych (tzw. shell entities). Dyrektywa jest kontynuacją działań uszczelniających system podatkowy Unii Europejskiej.

Dyrektywa może wpłynąć na struktury międzynarodowych grup kapitałowych, w których funkcjonują spółki holdingowe, finansowe czy spółki specjalnego przeznaczenia, które prowadzą działalność transgraniczną, a większość ich przychodów stanowią tzw. przychody pasywne (np. dywidendy, odsetki czy dochody z nieruchomości). Przepisy będą dotyczyć wszystkich podmiotów będących rezydentami podatkowymi w państwach członkowskich UE, kwalifikujących się do uzyskania certyfikatu rezydencji. Na podmioty, które spełnią warunki przewidziane w Dyrektywie, nałożone zostaną dodatkowe obowiązki sprawozdawcze oraz – w określonych przypadkach – realne konsekwencje podatkowe.

 

Wprowadzenie podatku minimalnego

Dyrektor DG TAXUD Benjamin Angele podkreślił, że  kwestia wprowadzenia podatku minimalnego jest aktualna mimo trwających wciąż negocjacji i rozmów z krajami członkowskimi co do pakietu implementacyjnego. – Należy zatem spodziewać się, że 1 stycznia 2024 r. to faktyczny start ich obowiązywania w państwa członkowskich. Jest zatem jeszcze trochę  czasu, aby biznes odpowiednio przygotował się do wdrożenia zmian – mówił.

Podejście Stanów Zjednoczonych do Pillar 1 ulegało znaczącym zmianom, nie można więc wykluczyć, że prezentowana obecnie propozycja również zostanie w przyszłości zmodyfikowana. Pozycja Stanów Zjednoczonych jest natomiast kluczowa dla osiągnięcia porozumienia – większość przedsiębiorstw cyfrowych, w które uderza Pillar 1. Pomimo trudności z opracowaniem jednego, wspólnego systemu, temat znajduje się wysoko na agendzie debaty międzynarodowej i nic nie wskazuje, aby zrezygnowano z pomysłu opodatkowania gospodarki cyfrowej na poziomie globalnym od 2024 roku.

Ulga na redukcję obciążenia kapitałem własnym

Ulga na redukcję obciążenia kapitałem własnym, czyli DEBR – to kolejny projekt dyrektywy ogłoszony w maju 2022 r., aby pomóc przedsiębiorstwom w uzyskaniu dostępu do potrzebnego im finansowania i zwiększeniu odporności. Środek ten wesprze przedsiębiorstwa poprzez wprowadzenie ulgi, która zapewni kapitałowi takie samo traktowanie podatkowe jak zadłużenie.

Propozycja przewiduje, że zwiększenie kapitału własnego podatnika z roku na rok podatkowy będzie podlegało odliczeniu od jego podstawy opodatkowania, podobnie jak ma to miejsce w przypadku długu. Trwają jeszcze prace nad zapisami dyrektywy i możliwe, że ostatecznie przepisy będą bardziej przychylne od zaproponowanych w projekcie.

Plan DG Taxud na 2023 r. i kolejne lata:

  1. propozycje uproszczenia przepisów podatkowych dotyczących transfer pricing,
  2. przyśpieszenie procesu zwrotu nadpłaconego WHT,
  3. dyskusja nt. koncepcji/ propozycji przeciwdziałania agresywnemu planowaniu w podatkach.

W ocenie dyrektora GD Taxud procedury zwrotu podatku u źródła w przypadku płatności transgranicznych okazały się długotrwałe, wymagające dużych zasobów i kosztowne zarówno dla inwestorów, jak i administracji podatkowych, ponieważ administracje podatkowe mają trudności z oceną uprawnień do obniżonych stawek podatku u źródła. Co więcej, procedury te były czasami nadużywane w niektórych państwach członkowskich UE.

Inicjatywa dotycząca podatku u źródła ma na celu dostarczenie państwom członkowskim informacji potrzebnych do zapobiegania nadużyciom podatkowym w zakresie podatków u źródła, a jednocześnie umożliwienie szybszego i skuteczniejszego zwrotu podatku u źródła lub procedur ulg dla inwestorów, administracji podatkowych i pośredników finansowych.

Ponadto Komisja Europejska nadal będzie podejmować inicjatywy służące zapewnieniu sprawiedliwego i uczciwego opodatkowania, w szczególności w odniesieniu do firm korzystających z agresywnego planowania podatkowego. W kolejnych latach będą przedstawiane do dyskusji kolejne propozycje rozwiązań służących przeciwdziałaniu optymalizacji podatkowej.

Przedstawiciel Komisji Europejskiej pozostaje otwarty na dialog z biznesem przy tworzeniu tak ważnych i trudnych regulacji dla funkcjonowania firm. Spotkanie odbyło się 16 listopada w siedzibie Konfederacji Lewiatan.

Krajowy system cyberbezpieczeństwa rodzi się w bólach
26 października 2022

Krajowy system cyberbezpieczeństwa rodzi się w bólach

Należy rozważyć, czy nie zaniechać dalszych prac nad nową wersją projektu ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa w związku z planowanym wejściem w życie unijnej dyrektywy (NIS2), która ma wzmocnić cyberbezpieczeństwo w UE – uważa Konfederacja Lewiatan.

Nowa unijna dyrektywa stanie się obowiązującym prawem w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy. W konsekwencji już w styczniu 2023 r. można spodziewać się, że stara dyrektywa zostanie uchylona, a państwa członkowskie będą mieć 21 miesięcy na implementację nie tylko nowej dyrektywy, ale także przeanalizowanie, czy krajowe ustawodawstwo zachowuje aktualność. Natomiast Polska, przy zachowaniu obecnego kursu legislacyjnego, będzie w dalszym ciągu na etapie implementowania starych przepisów: rozporządzenia PE i Rady 2019/881 (Akt o Cyberbezpieczeństwie) i dyrektywy PE i Rady (UE) 2018/1972 („EKŁE”). Dlatego warto zastanowić się, czy nie zaniechać w tej chwili dalszych prac nad ustawą o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.

Premier Czech zdecydował niedawno o konieczności zakończenia prac nad projektem legislacyjnym niezgodnym z nową dyrektywą unijną NIS2 i zobowiązał dyrektora Krajowego Biura Cyberbezpieczeństwa do przedłożenia nowych przepisów w maju 2023 roku.

– Z najnowszej wersji projektu ustawy zostało usuniętych kilka niekorzystnych rozwiązań, np. rygor natychmiastowej wykonalności dla decyzji o uznaniu dostawcy za dostawcę wysokie ryzyka czy powołanie spółki Polskie 5G. Apelowaliśmy o to od dawna – mówi dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.

Niektóre przepisy budzą jednak nadal wątpliwości, jeśli chodzi o ich wpływ na konkurencyjny rynek telekomunikacyjny i cyberbezpieczeństwo.

– Chodzi na przykład o nieproporcjonalne uprzywilejowanie operatora strategicznej sieci bezpieczeństwa i możliwość prowadzenia przez niego działalności komercyjnej. Mógłby on świadczyć  usługi z zakresu cyberbezpieczeństwa, inne niż związane z obronnością czy bezpieczeństwem państwa, a także usługi telekomunikacyjne. Wątpliwości budzi również preferencyjny dostęp do infrastruktury i nieruchomości mogący stanowić pomoc publiczną. Ważne jest także utrzymanie równej dla wszystkich procedury uznania dostawcy za dostawcę wysokiego ryzyka  – dodaje dr Aleksandra Musielak.

Konfederacja Lewiatan